Ślub Pchełki i Piotra, czyli szewc chodzi w najwypaśniejszych pantofelkach!:-)
Równo tydzień temu w kościele Mariackim w Krakowie ślub wzięli Pchełka i Piotr.
Ja tam byłam, miód i wino piłam .. i nie tylko;)
Ale od początku!
Z Pchełką, czyli Beatą Ewą Wojciechowską, fotografką ślubną, poznałyśmy się i polubiłyśmy rok temu z hakiem. My – czyli ja, Pchełka, Julia Molner i Aga Bogacka. I tak śmiejemy się, że ekipę na swój ślub Pchełka zaklepała sobie dużo wcześniej niż męża – bo z Piotrem poznali się raptem 23 listopada 2007 – na warsztatach fotografii aktu u Wacława Wantucha.
Tak więc oczywistym było, że wszystkie trzy będziemy robić jej zdjęcia. Na szczęście Pchełka ustaliła datę na niedzielę – i byłyśmy się w stanie stawić w pełnym składzie:)
Z Julią z Warszawy jechałyśmy pociągiem – ale podróż nam się nie dłużyła wcale :-)
Następnego dnia czekałyśmy na Pchełkę w jej nowym krakowskim mieszkaniu – spóźniała się, bo miała przejścia z fryzjerką, księdzem i wszystkimi.
Suknia Pchełki zachwycała..
Zachywcała tak bardzo, że dziewczyny dostały głupawki;)
.. na szczęście Pchełka w końcu do nas dołączyła ..
I w końcu trzeba się było zabrać do pracy..
Ten kadr mamy wszystkie trzy .. ale kto mógłby się oprzeć?;-)
A oto nasza wspaniała trójca w komplecie + przepiękna Panna Młoda:)
Zdjęcie robił Piotr.
..nasz kochany Admin naszego cudownego Forum, wraz z małżonką. (Trochę wazeliny nigdy nie zaszkodzi;)
A tu sprawca całego zamieszania – Wacek Wantuch. Wraz z małżonką. I kawałek Agi Cudak.
Na koniec zdjęć kościołowych – mały backstage. Czyli jak to wyglądało naprawdę. Wszyscy mieliśmy pecha – w kościele Mariackim był akurat remont posadzki.
Reprezentacja Forum Fotografów Ślubnych na zdjęciu rodzinnym z Pchełką i Piotrem:)
Na koniec Pchełka została porwana – pojechali z Piotrem wprost spod kościoła w podróż poślubną.
Tak więc wesele musieliśmy urządzić sobie sami.
Przewidziawszy taki ciąg zdarzeń, zarezerwowaliśmy sobie kilka dni wcześniej stolik na 15 osób w Spokoju przy ulicy Brackiej 3-5. Rezerwacja została potwierdzona osobiście na pół godziny przed ślubem. Ale kiedy przyszliśmy na miejsce, okazało się, że nikt nic nie wie. Mocno zdziwieni tym faktem, chcieliśmy jakoś sprawę wyjaśnić, ale barmanka kazała nam – zazwyczaj staram się używać łagodniejszych synonimów, ale tu pozwolę sobie zacytować – no więc barmanka kazała nam wypierdalać.
Nasz niezastąpiony Admin, Zbyszek Kruk, próbował dowiedzieć się, czy to jest rutynowy sposób, w jaki goście są traktowani w Spokoju – udało mu się telefonicznie skontaktować z właścicielką. I mimo, że ostatecznie wylądowaliśmy w Błędnym Kole naprzeciwko – nikt nie pofatygował się do nas z przeprosinami, a nawet i bez nich.
Ale nie ma co żałować – Błędne Koło okazało się świetnym miejscem, a mimo tego, że Pary Młodej z nami nie było, szaleństw nie brakowało i nawet gorzko gorzko! było;)
Julietta:)
Północne zapiekanki na Kazimierzu. Agnieszka i Jacek Taranowie.
A tak zazwyczaj wygląda Julia po całonocnym weselu;)
kwiecień 13th, 2008 at 20:17
To zdecydowanie nie był zwyczajny ślub…:) Świetny reportaż. A Pchełka? Eh, Pchełka wyglądała po prostu bosko!
kwiecień 13th, 2008 at 20:59
Kalina: jak juz Ci pisalam: piekna Panna Mloda i swietne zdjecia:) gratuluje:)
kwiecień 13th, 2008 at 23:50
No i wesele było niebylejakie, piekna historia, Beata bedzie miała co wspominać.
kwiecień 14th, 2008 at 09:23
Pchełka wyglądała przepięknie:)Świetne foty , pozdrawiam!
kwiecień 14th, 2008 at 13:20
Kapitalny reportaż, gęba mi się śmiała, kiedy oglądałam, co wyprawiałyście w drodze i w mieszkaniu Panny Młodej. A co do samych ślubnych – jedno robi niesamowite wrażenie: ten fiszaj prawie prosto w górę, na którym widać Parę i cały rozgwieżdżony sufit nad nią. Jest w tym zdjęciu jakiś splendor, grandeur, kosmiczne [a nie tylko ludzkie] proporcje tego wydarzenia, jakim jest ceremonia ślubna. Jest ponadczasowe i pełne… nadziei? Rany, lepiej skończę, bo jakoś nie potrafie się wysłowić – wiadomo, że jeden obraz jest wart tysiąca słów ;)
kwiecień 14th, 2008 at 15:12
no poprostu super ! foty klasa !
kwiecień 14th, 2008 at 18:41
O jacie ale fajny fotoreportaz. Thnx… a zdjecia normalnie magia :)
kwiecień 14th, 2008 at 19:25
Rewelacyjne zdjęcia oprawione świetnym komentarzem. Poczułem się jakbym tam był ;)
kwiecień 15th, 2008 at 20:10
kalina- czarodziejka :-) cudne zdjęcia! nawet widać, kto był najgrzeczniejszy na weselu – asia ;-)
kwiecień 23rd, 2008 at 13:26
Pchelka ślicznie wyglądała, aż dech zapiera!!! :) A zdjęcia… mowe mi odjęło :) Niesamowite dziewczyny!!!
kinia
maj 3rd, 2008 at 09:51
Rewelacyjne zdjęcia, nie tylko te tutajb ale na stronie kalina-studio również, pozdrawiam Bartek
czerwiec 2nd, 2008 at 07:03
ehh..Twoje zdjecia.. mistrzostwo swiata !!