Marta & Christoph
Dzisiejszą nocą kilka kadrów ze ślubu Marty i Christopha. O których będzie jeszcze sporo słownie, a zwłaszcza zdjęciowo, albowiem brali udział w naszych warsztatach.
Zapraszam!
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
Today a few shots from Marta&Christoph’s wedding. I’m going to write about them again and show more pics, because they participated in our workshops.
Enjoy!
sierpień 6th, 2009 at 07:58
Kotek w TV zagrał jak potrzeba :D.
sierpień 6th, 2009 at 08:56
Hmm…całkiem przyjemne. Jednak obróbka cz-b niektórych zdjęć totalnie mi nie pasuje. Robisz jakieś dziwne wyodrębnienie masy nieistotnych szczegółów, przez co wszystkie plany na zdjęciu jednakowo biją po oczach, nie wiadomo na czym się skupić ;)
Pozdrawiam
sierpień 6th, 2009 at 10:28
Jak zawsze genialnie:) 2 i ostatnie ulubione a chłopczyk podczas błogosławieństwa i przygotowań extra:)
sierpień 6th, 2009 at 15:00
Tancowanie wyszlo czadersko :). Co do tej masy szczegolow wczesniejszego kolegi to jakby sie zgadzam. Jakby. Bo z drugiej strony odczytuje to jako tworczosc cokolwiek barokowa. Przytlaczajace? No fakt, ale w tym kurde czesto cos jest. Czasem musze sie zastanowic czy mi sie podoba czy nie, taki jestem przytloczony iloscia detali. Wada? Zaleta? To zalezy od nastroju i nastawienia ;)
sierpień 6th, 2009 at 16:01
Ale zdjecia sa ladne i juz
sierpień 6th, 2009 at 16:53
A mi się podoba ta masa detali w kościele. Przecież tak właśnie wygląda barokowa architektura-kościoły aż kapią od złota, ornamentów i człowiek w tym wszystkim taki malutki się wydaje. Więc czemu na zdjęciach miałoby być inaczej? ;-)
sierpień 6th, 2009 at 17:15
Mi się bardzo podobają, te kontrasty, detale i klimat B&W. Jedyne zdjęcie, które mi nie pasuje do tej całej układanki to 11 wiersz – młodzi trzymają się za ręce.
sierpień 6th, 2009 at 22:23
wuqa… z całym szacunkiem… ale słowa krytyki do tych zdjęć, tego fotografa, z Twoich ust… a w zasadzie z Twojej klawiatury… brzmią jak żart…
Prace jak zwykle na bardzo wysokim poziomie. Dla mnie rewelacja:)
pozdrawiam
sierpień 7th, 2009 at 09:10
Super obróbka wnętrza kościoła. Szczególnie to pierwsze zdjęcie z samymi krzesełkami. Widzę OLYMPUS się sprawuje :P :) A tak na poważnie, testowałaś tam swojego nowego OLYMPUSA?
sierpień 7th, 2009 at 10:43
Najbardziej podobaja mi sie zdjecia z przygotowan – wyczuwam w nich ta cala atmosfere przedslubnego pospiechu, krzataniny… wspaniale szerokie kadry… Dodatkowo bardzo lubie ostatnie zdjecie z jego plamami swiatla, jak rowniez promyki slonca na zdjeciu sprzed kosciola… Pozdrawiam!
sierpień 8th, 2009 at 01:09
Dzięki za opinie:) Hubert: a testowałam Olympusa, testowałam. Będzie artykuł o Penie EP-1 niedługo. Na razie próbki testów – zresztą też z Martą i Christophem wrzuciłam na nasze forum warsztatowe: http://forum.repoglamour.pl/showthread.php?tid=410
sierpień 8th, 2009 at 16:27
Zgadzam sie z wuqa, taka obróbka z szalejącymi levelsami jest dobra dla street photo ale w slubnej sie sprawdza, mi sie osobiscie to srednio podoba, wyodrebniam zdjecia z tej sesji na dobre, bardzo dobre, i poprawne, wszyscy cenimy Ciebie Aniu za talent i kunszt ale to nie znaczy ze wszystko co pokażesz ma rzucać na kolana… Pozdrawiam
sierpień 8th, 2009 at 16:49
No właśnie to jest sedno sprawy i tu i na wszelkich forach typu nikon – canon. Wszyscy cenimy Kalinę i jej talent, znamy i podziwiamy, obserwujemy rozwój, ale tym bardziej czujemy się uprawnieni do wbijana szpil i wyrażania niezadowolenia, bo zaczęła robić coś inaczej. Chyba na żadnym innym blogu nie widać tyle krytykanctwa, wręcz same ochy i achy a foty kilkanaście klas niższe. Czy to tylko cenzura właścicieli blogów? Nie sądzę. Mam nadzieję, że Kalina będzie miała na tyle sił by się temu oprzeć i cały czas robić swoje, bo to jej najlepiej wychodzi.
październik 26th, 2015 at 22:08
Przesliczne! Dzieciaczki wygladaja jak male kzciewlore. Matylda w tej sukieneczce jest cudowna. Chyba sie Aniu niezle nagimnastykowalas, zeby zrobic im zdjecia razem. Moje wyrazy uznania.