Warszaty styczniowe – KRAKÓW / January workshops – CRACOW
Nie będę się rozpisywać – jest zainteresowanie – jest i odzew, czyli kolejna edycja warsztatów.
Tym razem w Krakowie, 11-12 stycznia 2010. Cena 1700zł
Jak zwykle serdecznie zapraszam, w imieniu swoim i Adama Trzcionki.
Tradycyjna linkownia:
formularz zgłoszeniowy
ogólne informacje o warsztatach i plakaty warsztatowe
forum repoglamour
dokładny program warsztatów (acz zastrzegamy sobie prawo zmiany kolejności poszczególnych bloków programu)
linki do blogów uczestników i ich wrażeń z warsztatów
A, że nawet renifery z zaprzęgu Świętego Mikołaja plotkują, że nikt nie lubi postów bez zdjęć – oto zajawka z relacji ostatnich warsztatów, wraz z pozdrowieniami dla wspanialej grudniowej ekipy i naszej zjawiskowej pary – Wiki i Piotra:
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
There are so many inquiries about our workshops… And there is our answer: the next edition will take place in Cracow in January 11-12th. Cost: 1700 zlotys. Adam Trzcionka and I look forward to meeting you.
A little bird told me… No, actually it was a Santa Claus’ reindeer – that you folks don’t like posts without pics. So enjoy this little sneak peek from the last edition’s shooting. Greetings to all wonderful folks who took part in that edition and to the amazing couple who posed for us – Wika&Piotr.
..konia z rzędem temu kto zgadnie gdzie robiliśmy sesję;-)
—-
Edit specjalnie dla Ewy Leny Brzozowskiej, która myśli, że to moja kuchnia:)
Otóż nie, moja kuchnia była klimatyczna, ale trochę w inną stronę:)
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
And now try to guess where that session took place ?
—
edit: for Ewa who thinks that we shoot in my kitchen:)
All right, my kitchen also had a unique style and atmosphere but not quite similar to the place shown above :)
Obrazek iście historyczny, przedstawia przygotowania do pierwszych warsztatów repoglamour, marzec 2009.
Dziś z kuchni tylko wspomnienie i obraz nędzy i rozpaczy, bo tak! niestety wciąż jeszcze! trwa remont! trzeci miesiąc! A końca nie widać.
Niedługo zacznę chodzić po ścianach.
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
These pics have historic value… They were taken in March’09 just before the very first edition of our workshops.
Today my kitchen is in ruin. My flat is being completely renovated for three months now and there’s no end of it! I’m going slightly mad, just very slightly mad…
grudzień 14th, 2009 at 11:03
w Twojej kuchni ? :) (chcę konia w kropki ;))
grudzień 14th, 2009 at 11:15
naprzeciwko Twojej kuchni.
Konia chce w puzzle.
grudzień 14th, 2009 at 11:21
Ale tam musi być zimno. Wszyscy w kurtkach, a nikt nie pomyślał o Pani młodej żeby ogrzać :)
grudzień 14th, 2009 at 11:21
też obstawiam za tymczasową kuchnią :D
grudzień 14th, 2009 at 11:24
Przykro mi chłopaki i dziewczyny, koń zostaje w zagrodzie na razie, próbujcie dalej:)
grudzień 14th, 2009 at 12:46
eeech ;)
grudzień 14th, 2009 at 13:08
Ja myślę, że to kuchnia w jakimś studio fotograficznym :D
Tak tak, ten telewizor, lodówka i szafki – wszystko z tektury i bardzo dobra atrapa ;)
Hmmm chociaż z drugiej strony… może Trzcionka też lubi klimatyczne kuchni i ta jest jego? :D
grudzień 14th, 2009 at 13:29
I te słynne firmy FUJI.
A propos kuchni jest w Nowej Hucie jakieś takie mieszkanie do zwiedzania urządzone na styl lat PRLu. ta kuchnia ewidentnie kojarzy mi się z tymi latami.
grudzień 14th, 2009 at 13:33
Artur : ale to było w Warszawie:) Podpowiedź dla dociekliwych, to nie jest ‚u stryjecznej ciotki tego Zdziśka z którym chodziłam do przedszkola”. To jest miejsce, które powinien znać każdy szanujący się imprezowicz :)
grudzień 14th, 2009 at 13:51
Akademik!!!!!
:DDDDDDDDDD
grudzień 14th, 2009 at 13:53
migdał: fajny strzał! Ale niestety nie:)
grudzień 14th, 2009 at 19:13
Przecież to jakieś muzeum ;-))))
grudzień 14th, 2009 at 21:09
Strzelam, kuchnia Mariusza? :)
grudzień 15th, 2009 at 11:19
Ostro jest :)
grudzień 15th, 2009 at 11:31
To nowa kuchnia po remoncie u Kalinki :) mialem nie mowic ?
grudzień 15th, 2009 at 13:12
eee to nie miałam szans ;) imprezowiczka ze mnie poniżej średniej by nie powiedzieć że w ogóle z terenów depresyjnych. Ale może to jakieś trendy miejsce warszawki?
grudzień 15th, 2009 at 15:02
Ewa! To z Kinga zapraszamy Cie do tej tajemniczej kuchni, może w przerwie międzyświątecznej?:)
grudzień 16th, 2009 at 18:34
Kalina nie żartuj że ten obiad co dostaliśmy na pierwszych warsztatach to niedzwiedź gotował w kuchni w studiu kamasha ? :D
grudzień 17th, 2009 at 22:32
Bardzo fajne zdjęcia, szczególnie ta nowa kuchnia Kalinki :)