Tags: 14L, 24L, 35L, 50L, 5D, 85L, chrzciny, chrzest, fotograf na chrzest, Warszawa
This entry was posted on wtorek, czerwiec 8th, 2010 at 22:37 and is filed under chrzest. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.
Copyright © Anna Kalina Ciesielska, Anna Kalina Ciesielska | fotografia ślubna Warszawa is proudly powered by
WordPress tuned by cml
Entries (RSS)
and Comments (RSS).
czerwiec 8th, 2010 at 23:08
Aniu gdybym miał jeszcze raz chrzest to chciałbym, żebyś go fociła:)
Rewelacja reportaż:)
czerwiec 9th, 2010 at 00:01
Jak będę chrzcił dziecko (daleeeeeka przyszłość) to już wiem kto mi zrobi foty :)
czerwiec 9th, 2010 at 00:43
ulubiony kolor Natalki…kalinowy ;)) pięknie!!!
czerwiec 9th, 2010 at 02:28
Piękna opowieść pięknej Natalki :)
Świetne zdjęcia Aniu.
czerwiec 9th, 2010 at 07:05
Bardzo inspirujące :) Tym bardziej, że w tym roku czeka nas kolejny chrzest.
Szkoda tylko, tego zalanego oczka, ale to już od Fotografa nie zależało ;)
czerwiec 9th, 2010 at 08:00
Grejt :) Lubię bardzo ten styl kalinowy :) Świetny fotoreportaż!
czerwiec 9th, 2010 at 08:00
wreszcie Kalina jaka byla kiedys. bez zbednych kombinacji. Swietne.
czerwiec 9th, 2010 at 08:01
Ale pięknie! Chciałam wymienić, co mi się najbardziej podoba, ale jak przejrzałam jeszcze raz, to uznałam, że bez sensu, bo wpis będzie strasznie długi. Zdjęcia fantastyczne, a ich oprawa po prostu urocza! Nawet logo różowe :-).
czerwiec 9th, 2010 at 08:21
Bardzo się podoba reportaż! kolorki :)
czerwiec 9th, 2010 at 09:48
jaka śliczna Natalka, w dziecinnym pokoiku z prawdziwego zdarzenia… mniam…
coś ksiądz sobie pomylił główkę z twarzą przy chrzcie.. ale dzidzia i tak tryskała świetną energią – co się przełożyło przepięknie na zdjęcia… :)
ah…. i już ma kawalera :P
cudne.. cudne… cudne :D
jestem zachwycone… gratulacje dla Rodziców:)
i dla Ciebie Aniu – bombowa sesja:D
czerwiec 9th, 2010 at 10:27
itsa kinda rose magic :) pięknie, bajeczne kolory, kapitalne zakończenie :)
czerwiec 9th, 2010 at 11:44
dzieci sa super ! reportaż tez !
czerwiec 9th, 2010 at 12:02
hahahahhaha! cudności! kolor wprawdzie nie mój :), ale widzę, że to prawdziwa Princess, więc róż jest bardzo na miejscu! oj, bardzo!!!!!!!!!
a nie dość, że piękna princess, to jeszcze moja ulubiona restaurancja. super. pysznie na tych zdjęciach, wszystko do schrupania, łącznie z princess. a może przede wszystkim?:)
czerwiec 9th, 2010 at 12:07
Piękne zdjęcia !!!
czerwiec 9th, 2010 at 14:51
Praca z Kaliną była dla nas przyjemnością i mam nadzieję, że będzie też upamiętniać chrzest przyszłego rodzeństwa naszej córki :) Kaliny praca to zdjęcia, o których marzyłam i jedynie czego żałuję to tego, że nie było jej na naszym ślubie ponad 2 lata temu :( Ale jeszcze wiele uroczystości przed nami, a o Kalinie na pewno nie zapomnimy !!!
czerwiec 9th, 2010 at 15:19
świetnie sfotografowany chrzest… :) za kończenie jest baardzo fajne.
czerwiec 9th, 2010 at 15:21
co do Waszych komentarzy …
princesska taka z Natalki, ze płacze kiedy ma na sobie sukienkę, duza wiekosc jej „znajomych” to chłopcy, na kolanach ma mnóstwo siniaków i parę zadrapań, w domu trzeba wszystko przed nia chowac (dowod na zdjeciach jak „slicznie” bawi sie z kolega kwiatkiem na stole) a jak ją wypuszczam do ogrodu to najlepiej na golasa – sami rozumiecie … więc princesskowy ma jedynie pokój :P
Ksiadz mial dobre zamiary, bo naprawde staral sie trafic natalce woda swiecona na czolko, ale moja cora tak bardzo nie chciala lezec, ze proboujac usiasc tacie na rekach dostalo jej sie w oczko – ciekawa jestem czy w ogole to zauwazyla?
Ach, no i oczywiscie zgadzam sie ze wszystkimi, ze Ania odwalila znakomita robote! Dziekujemy
czerwiec 9th, 2010 at 15:47
Cudowna ta Wasza Natalka…
Reportaż piękny, tak przepełniony pozytywną energią i bajecznym kolorem że już nie wiem sam co napisać. Oczywiście zdjęcia jak na Anię przystało…
czerwiec 9th, 2010 at 18:59
Przepiękna opowieść. Ach ta Natalka, ach ta Kalina i jej niesamowite „odbicia” ;)
czerwiec 9th, 2010 at 19:11
Bomba hekatomba!
czerwiec 9th, 2010 at 19:32
Dziękuję za komentarze:) A Olivii, Krzyśkowi i Natalce za wspaniałe warunki pracy, a jeszcze Łukaszowi Wilanowskiemu za nieocenioną asystenturę:)
Kasia Korza: ach, restauracja jest super! Nie dość że smacznie to jak pięknie, jaka dbałość o detale! A te białe szafki/gabloty – cały czas myślałam o Asi Siwiec, że by przebierała nóżkami z radości ;-))
czerwiec 9th, 2010 at 19:43
coż, kalina oznajmiam publicznie, że polubiłam kolor różowy ;-)
czuję się zaproszona na kolację w piękne okoliczności tejże raestauracji ;-) transport zapewnam ja :-P
czerwiec 9th, 2010 at 19:45
Z miłą chęcią Asiu. Zwłaszcza że można wymyślić jakiś dobry pretekst by wykorzystać te piękne okoliczności:)
Na przykład zaległy półtora roku plener ślubny pewniej pary ze śląska:)
czerwiec 10th, 2010 at 15:12
powiem krótko, extra i pełen szacun
czerwiec 10th, 2010 at 19:00
1 klasa reportaż, świetna naturalna obróbka… pozazdrościć
lipiec 18th, 2010 at 13:09
swietne fotografie! Mega pamiatka dla fotografowanej mlodej damy jak dorosnie!
październik 26th, 2015 at 21:07
W styczniu radości w lutym miłości w marcu pdgooy ducha a w kwietniu swobody. Maj niech zakwita, czerwiec niech bryka. lipiec przypali sierpień rozpali, we wrześniu szczęścia bez liku tak samo w październiku. Niech listopad zauroczy a grudzień miło zaskoczy.Udanego Nowego 2013 Roku pełnego spełnienia i twf3rczej pracy życzy Dorota 71