Archive for the ‘plener’ Category

Strona 2 z 41234

najbardziej odjechany prezent ever, czyli Justyna&Lucas … & T.LOVE / the most fabulous wedding gift ever or Justyna&Lucas… & T.LOVE czwartek, grudzień 17th, 2009

Pewnej upalnej soboty, w strumieniach słońca i trampkach, TAK powiedzieli sobie Justyna i Lucas.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

It was Saturday. It was hot. They wore sneakers. They said YES to each other.

Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne

A co się działo dalej.. niech opowie sama Justyna:

W życiu się nie spodziewałam ze chłopaki zrobią mi taki prezent na wesele! To znaczy w sumie od naszego ostatniego spotkania w Belfaście, kiedy to powiedziałam im o zaręczynach, ciągle mówili, że na bank będą na weselu, ale mimo że przyjaźnimy się od tylu lat, jakoś ciężko mi było to sobie wyobrazić.
Ale, oto nadszedł dzień wesela i chłopaki – tak jak obiecali – stawili się! szkoda tylko ze Bodek, Kasia i Majcher nie dojechali.

To wszystko było takie niewiarygodne – ciągle miałam przed oczami mój pierwszy koncert T.LOVE, na który mama mnie puściła jak byłam w 8 klasie, a tu teraz jesteśmy 15 lat później i bawimy się razem na moim weselu!

Wszystko git, zabawa wre, po drodze szlag trafił konstrukcję trzymającą tren w sukni, wracam na salę po krótkiej nieobecności, a tu chłopaki w pełnym rynsztunku czekają na mój powrót i zaczynają grac pierwsze rytmy 4-tego LO!

I tak oto, zagrali godzinny akustyczny set, specjalnie dla nas. WOW!!!

Moi irlandzcy znajomi już dobrze zrobieni, padają na kolana i mówią, ze to polskie U2 i że są zachwyceni!
Rodzina w szoku, znajomi śpiewają na cale gardło kolejne hiciory – Warszawę, Boga, Irsh….

A my … my po prostu nacieszyć się nie możemy, bo oto dostaliśmy najbardziej odjechany prezent weselny EVER!!!!

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Justyna will tell you the rest of the story:

I didn’t expect such a wedding gift! I mean, when I told the band I got engaged they promised to come to the wedding but I found it hard to believe. You know, we’ve been friends for ages but they are so famous! and so freaking fantastic! It’s hard to imagine that a top band would come to your wedding.

But they kept their promise.

Even then I couldn’t believe this. I still remembered the very first concert of T.Love I was allowed to go to – I was then in my early teens! Who would have imagined that 15 years later I would see them at my wedding?

So – the wedding is in full swing, my dress gets damaged, I have to disappear for a few moments and when I go back… the guys are ready to play! And they give an hour long unplugged koncert! Just for us! WOW!!!

My Irish friends, quite plastered, are totally floored. They fall to their knees and swear that this is Polish U2! My family is in awe, my Polish friends sing with the band all their greatest hits… And I and Lucas are drunk with happiness because we’ve got the most fab wedding gift EVER!!!!

Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures
fotografia slubna Warszawa
Kalina fotografia ślubna
Anna Kalina Ciesielska zdjęcia ślubne
Kalina Wedding Pictures

Karolina i Matthew – kilka impresji wtorek, grudzień 1st, 2009

Jakiś czas temu zapowiadałam Karolinę i Matthew. A dziś chciałam się podzielić bardzo subiektywnym wyborem kilku ujęć z ich reportażu ślubnego.

Zapraszam!

fotografia ślubna
Kalina Wedding Pictures
fotografia ślubna
wKalina Wedding Pictures
fotografia ślubna
fotografia ślubna
Kalina Wedding Pictures

Trudna miłość / Tough love piątek, wrzesień 4th, 2009

Zawsze towarzyszyła mi jakaś fascynacja schodami, czego dowody na tym blogu składałam niejednokrotnie.

Ale te schody na żywo to widok obezwładniający – poezja w każdym stopniu, w każdej barierce. Melodia i rytm.
Stuprocentowy efekt WOW.

I nawet zapomniałam o stłuczonym kolanie, z odznaczającym się pod dżinsami strupem, pamiątce po tym jak dwa dni wcześniej inne schody znienacka zaatakowały mnie i moje 24L. Zaatakowały i osaczyły, zostawiły bez szans.

Ale widać taka to już jest ta moja miłość do schodów – wzloty i upadki. Nie ma co się przed tym bronić.

I tak oto Kamila po raz trzeci trafia na mojego bloga. A będzie i czwarty – i wtedy w końcu będzie więcej wielce fotogenicznego Kuby.

No i schodów oczywiście też.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

I always had a thing for stairs, you could see that on my blog more than once.

But when I saw that staircase… Incredible view. Pure poetry seeping through every step, every yard of rail. Melody and rhytm.
One hundred percent WOW-effect.

I forgot about my aching knee which was still adorned with a huge scub [so thick you could see it’s outline on the fabric of my jeans] – a memento of another stairs attacking me and my 24L two days earlier. It was such a deceitful attack I didn’t stand a chance.

But real love always has it’s ups and downs. And there’s nothing you can do about it.

So Kamila enters my blog for the third time. Oh, she’s going to appear also for the fourth time. And then – at last – there’ll be more of Kuba.

And of the stairs of course.

schody mon amour

Notatki z podróży, Kraków / Travel notes. Cracow. niedziela, sierpień 30th, 2009

Wczoraj w późnych godzinach nocnych doszło do spotkania schodów w willii Decjusza i 24L przy nie do końca biernym udziale mojej skromnej osoby.
Schody wyszły z tego w sumie najlepiej. Ja mam tylko dwa olbrzymie siniaki.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Last night witnessed a close encounter of Villa Decius staircase and Canon 24L. Yours truly also participated in the above mentioned incident. Participated in quite an active way.
The staircase bore the encounter quite well. I acquired two huge bruises.

24L po tragicznym w skutkach spotkaniu ze schodami

Żeby nie było tak pesymistycznie – to niewiarygodne, ale optyka jest cała! Ani jedej ryski. Mam nadzieję, że szpital na Żytniej się spisze.

A żeby było jeszcze mniej pesymistycznie – oto Kamila sprzed dwóch wpisów. Zdjęcie z dziś, 6.04 am. Panna Młoda świeża jak poranek, o poranku, nawet jeśli jest to poranek po całonocnym weselu i dniu pełnym stresu i emocji.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Let’s look at the bright side – no optical element was broken! There are no scratches. I hope my lens will be cured nicely in the photographic hospital in Warsaw at Żytnia street.

Let’s look at even brighter side – here’s Kamila I mentioned two posts ago. Photo taken today at 6.04 am. The bride is fresh as dawn itself though it was the dawn after an emotional and stressful wedding day and after the reception lasting the whole night.

plener, Panna Mloda o poranku

Królowa Karolina i zagadki matematyczne, czyli zajawka Karoliny i Matthew / Queen Karolina and mathematical problems or a sneak peek (Karolina & Matthew) czwartek, lipiec 2nd, 2009

Karolinie parę ładnych lat temu udzielałam korepetycji z matematyki. Kiedy na spotkaniu okazało się, że Kalina mająca fotografować jej ślub, dawniej uczyła ją pochodnych, obie przeżyłyśmy niezłe zaskoczenie – ten świat jest jednak dużo mniejszy, niż się wydaje!

I naprawdę, bez cienia wazeliny, mogę powiedzieć że Karolina była wyjątkowo bystrą, ze sporą wiedzą uczennicą, która potrzebowała tylko finalnego szlifu, by tę wiedzę nauczyć się lepiej wykorzystywać.

Wiele osób dziwi się, że matematyka i fotografia, takie skrajności, że ciekawej wolty dokonałam. A ja myślę całkiem inaczej – że wszystko jest powiązane. Że gdyby nie studia matematyczne byłabym pewnie dziś kimś całkiem innym. Oczywiście, gdyby nie tysiąc innych rzeczy które się powydarzały, też byłabym kimś zupełnie innym – ale jedno jest pewne – matematyka rozwija wyobraźnię. Można się spierać, czy rozwija akurat ten rodzaj wyobraźni, który jest potrzebny w fotografii – ale czyż to wszystko nie jest systemem naczyń połączonych?

A jako ilustracja powyższego niech posłuży taka oto historyjka:

W szkole średniej próbowałam swoich sił w olimpiadzie matematycznej. Pierwszym etapem były zadania, który każdy samodzielnie rozwiązywał w domu.
I było jedno zadanie, które nie dawało mi spać. Zawzięłam się, męczyłam je na wszystkie strony: graficznie, obliczeniowo, logicznie. Spędziłam nad nim kupę czasu, mózg mi parował niczym żelazko tefal – i nic. W końcu nieoceniona profesor Klonowska podsunęła mi podręcznik dla studentów, mówiąc, że na pewno można je rozwiązać przy pomocy rachunku różniczkowego dwóch zmiennych, ale że taki sposób to jednak ostateczność. Rzeczywiście, po lekturze zadanie rozwiązałam, ale nie byłam tym usatysfakcjonowana. Wiedziałam, że jest inna droga, tylko ja jej nie umiem odnaleźć.

Tak się złożyło, że na początku drugiego roku studiów przypomniałam sobie to zadanie… i rozwiązałam je w jedną minutę bazując na logice i wiedzy matematycznej dostępnej ósmoklasiście.

Dla dociekliwych i perwersyjnych na tyle, by ćwiczyć rozprostowywanie zwojów mózgowych nawet w takie upały, oto moje olimpijskie zadanie:

Odcinek o długości a podziel na trzy części tak, aby ich iloczyn był największy.
(Jeśli kogoś przerażają literki, to zamiast odcinka długości a można wziąć odcinek długości 1)

Dość łatwo wpaść na to, jak odcinek należy podzielić. Cały myk polega na tym, żeby wykazać, że ten podział jest najlepszy.

A poniżej obiecana zajawka Karoliny i Matthew. Pod koniec sesji plenerowej trafiliśmy na klimatyczną miejscówkę i odrobinę nas poniosło:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

A few years ago I gave Karolina private lessons. In maths. So we were both pretty astonished when we met again as a bride and a photographer and discovered that we already know each other. It seems that the world is not so big, after all!

And you know what? Karolina was a really brilliant pupil with quite extensive knowledge so she only needed a kind of a push to make that knowledge work.

For many people mathematics and photography are so far apart that they think I underwent a great and quite amazing change. But for me everything is connected in one way or another. If I didn’t study maths I would be a completely different person now. Of course, I would be a different person if some other things wouldn’t have happened as well. But I can tell you that maths helps to develop imagination. It remains an open question if this is the same kind of imagination which plays important role in photography, but still mathematics and photography are connected.

And now an anecdote:

In secondary school I took part in a maths contest. At the first stage we were given mathematical problems and had to solve them at home. One of them proved to be really tough. I was determined to find a solution, I tried to attack the problem in different ways, my mind was melting down from overheating – but all in vain. At last my teacher gave me a textbook for students and told me that I could try differential calculus with two variables – but this would be the last resort. I read the textbook and solved the problem. But I wasn’t satisfied. I knew there was another, simpler way but I couldn’t find it.

A few years later when I was studying mathematics I suddenly recalled that problem and… solved it using simple methods known to a pupil from the last class of primary school. It took me a minute.

For those perverse people who like to torture their brains even during summer heat here goes my problem from mathematical contest:

Divide a segment of the length of a into three parts in such a way that their product is as high as possible.

(If you aren’t comfortable with length expressed in letters you can assume that thesegment has a length of 1).

Actually it’s quite easy to find how to divide a segment in such a way. But then you have to prove that this is the best way – and this is the hard part.

And now the promised sneak peek. At the end of the session we found an imagination-stirring location and we got carried away a bit:

Królowa Karolina i zagadki matematyczne
Karolina i Matthew

Ania i Kacper – zapowiedź / Ania & Kacper – sneak peek poniedziałek, maj 25th, 2009

Było zimno.
Do tego w ramach zaklinania lata do Gdańska przyjechałam z dwiema cienkimi koszulami only w charakterze okryć wierzchnich.
Do tego Kacper sugeruje, że w swojej walizeczce przywiozłam mobilny generator zakłóceń atmosferycznych. Nie mówię, że idea takiego generatora jest mi wstrętną – mam przeogromną zajawkę na sesję w deszczu, ale niech będzie choć pięć stopni cieplej!

W każdym razie mój plan wykąpania Ani i Kacpra w Bałtyku spalił na panewce. Ale gdy tylko otworzyłam drzwi pokoju, który Ania z Kacprem wynajęli dla mnie, ze wspaniałym widokiem na Motławę i Gdańską Starówkę, zrodził się w mojej głowie kolejny plan i tu już nie przyjmowałam żadnych sprzeciwów!

Jak ów plan wcieliłam w życie widać na zdjęciach poniżej. Z jego wykonania pamiętam tylko parasolki przechodniów kłujące w policzki i dziewczynki szarpiące rodziców za rękawy: mamo, mamo, zobacz jaka ta pani jest zmokła!

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

It was cold.
And I brought with me to Gdańsk only two summer shirts hoping that I’d somehow bring summer that way. Unfortunately, summer didn’t respond well to that little trick. Actually Kacper says I must carry in my suitcase a bad-weather generator. I admit I like the idea because I’m a real sucker for a session in the rain but not in such low temperatures, please!

I planned to have an outdoor session in the sea. Yes – not at the sea, but in – as I wanted Ania and Kacper to bathe in the Baltic Sea in their wedding outfits. Because of the weather they refused flat. However, when I entered my hotel room and saw a gorgeous view on Motława River I immediately came up with another plan and this time I didn’t take ‚no’ for an answer!

The results you can see on the photos below. And what about the realization of my master plan? Well I remember only the prickly umbrellas of passersby and little girls tugging at the sleeves of their parents: mommy, mommy, look, she’s soaked to the skin!

zdjęcia slubne
fotografia ślubna
Kalina Studio
Anna Kalina Ciesielska
zdjecia slubne

A jeszcze do tego wszystkiego Kacper robi naprawdę fajne zdjęcia! Możecie je zobaczyć na jego blogu.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

And I must add that Kacper takes really good photos! Check out his blog.

Strona 2 z 41234