Archive for the ‘plener’ Category

Strona 3 z 41234

Agnieszka & Ben – inauguracja sezonu / Agnieszka & Ben – the wedding season begins poniedziałek, maj 11th, 2009

Pierwszy ślub w tym sezonie, pierwszy ślub po warsztatach, pierwszy ślub obrabiany na nowym pięknym 26calowym NECu.
Co z tego wyszło, możecie zobaczyć poniżej.

Ale zanim! Wielkie podziękowania dla Agi i Bena za piękno, emocje, za to, że tyle się działo i że miałam tyle do fotografowania.

Podziękowania też dla Piotrka Knapa, bez którego nie dałabym rady na plenerze.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

The first wedding of the new season, the first wedding after the workshops, the first wedding with photos postprocessed on my shiny new 26″ NEC. The results? You can see them below.

But first let me give my thanks to Aga and Ben. Thank you for all the beauty and emotions. I had so many things to photograph!

And thanks to Piotrek Knap who helped me with the outdoor session. He helped me a lot.






























Powyżej mały bonusik – ten sam motyw (schody, moja wielka słabość:) sfotografowany rybką 15mm – z lewej – i 14mm – z prawej.
Moje pierwsze wrażenie było takie, że rybką fajniej. Że tak ładnie się wypełnia kadr, ślimak idealny. Ale za drugim wrażeniem wygrało 14mm. Jak pięknie nieregularnie kręci serpentynę poręczy, a te stopnie! sypią się niczym klawisze z fortepianu wirtuoza psychopaty.

Bardzo lubię takie drugie wrażenia.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

As you can see, I added a small bonus – two pics of the same staircase (I admit, I have a thing for stairs). The one on the left was taken with a fisheye 15mm, the other one with a 14mm. At first I thought the fisheye effect was nicer because the frame was neatly composed with a perfect spiral. But on the second thought I decided that I prefer the irregular lines in the other frame. Just look at those steps! They seem to fall down like piano keys from under the fingers of a psychopathic virtuoso.

I like second thoughts.

Powoli, do woli, po Woli / Long’n’lazy Wola stroll wtorek, maj 5th, 2009

… czyli spacer po Warszawie mniej znanej.

Dziś razem z Kingą błądziłyśmy szukając ciekawych miejsc plenerowych.
I w ogóle miejsc.

Oto Wola, Kinga, przemiła Pani z Okienka i Pan, co się nawrócił na dobrą drogę po tym, jak rzucał petardy w okna sąsiadów.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

…or exploring a less known part of Warsaw.

Today me and Kinga wandered around looking for interesting places for outdoor sessions.
And for places in general.

Voilà, c’est Wola, Kinga, a nice Window Lady and a Reformed Sinner who not so long ago used to hurl petards at his neighbours’ windows.

Kinga ala madame Pompadour
Kinga i Wola
Kinga na kanapie
Kinga szaleje:)
Pani z Okienka
Nawrocony autochton

Małgosia i Michał wtorek, marzec 3rd, 2009

Najpierw była sesja narzeczeńska:

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

Firstly there was an e-session…

sesja narzeczenska

A później plener ślubny.

Niektórym schody się przejadły. Mi nie!

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

And then an outdoor session.

Some are fed up with the stairs. Not me!

fotografia ślubna warszawa
fotografia ślubna warszawa
fotografia ślubna warszawa
fotografia ślubna warszawa

A później wyszło słońce. Słońce, słońce, słońce, słońce.
Słońce.

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

And then there was the sun. The sun. The sun x 4 :)

fotografia ślubna warszawa
fotografia ślubna warszawa
fotografia ślubna warszawa

Romantyczny plener w dzikich jabłoniach i bluszczach / Romantic outdoor session among ivy and wild apple trees poniedziałek, luty 16th, 2009

Zapraszam na plener Ani i Piotrka – umówiliśmy się na sesję miejską, a proszę co wyszło.
Ale kto mógł przewidzieć, że Ania okaże się mieć naturę leśniej nimfy, którą wyzwala byle jabłonka przy Bonifraterskiej.

Z każdą minutą sesji w Ani rósł entuzjam, nie zrażała się niczym – nawet tym, że zrobiłam jej prawie kołtun we włosach wplątując ją w pnącza i gałęzie i każąc z nich wyzinać
(Kinga, życzę powodzenia w tłumaczeniu;)

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

I invite you to join us in Ania & Piotrek’s session. We decided on an urban session and look what came out of it!
But who would have guessed that Ania has a soul of a dryad (wood nymph) and that it can wake up just at the sight of a wild apple tree on Bonifraterska street?

Ania got more enthusiastic with each moment, she even didn’t care that I tangled her hair into the branches and said we’d have to cut it in order to free her away
(Kinga, I wish you luck with translation)
(Kalina, fortunately I’m a very lucky person :)

fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa

A jednak udało się uchwycić nieco miejskości:

——————————————————————————————————————————————————————————————————

Still we managed to get a bit urban as well:

fotografia ślubna Warszawa
fotografia ślubna Warszawa

Prisca & Florian środa, grudzień 3rd, 2008

Prisca i Florian wzięli ślub w sierpniu Lucernie.

Zanim przytoczę przepiękne podsumowanie naszej współpracy jakie dostałam od Priski, chcę sie podzielić jedną refleksją, która kształtowała sie w mojej głowie już od pewnego czasu.

Moja przyjaciółka Kinga opowiadała mi kiedyś, że wymyśliła sobie taki koncept, że dla każdej rzeczy, zdarzenia, emocji istnieje idealny i najlepszy sposób w jaki można ową rzecz sfotografować. Roześmiałam się wtedy, bo chyba nie ma teorii bardziej sprzecznej z moim podejściem do życia i fotografii, w którym improwizacja, poszukiwanie, ale nie po o by znaleźć, ale po to by szukać, zawsze stoją na pierwszym miejscu, prawie stanowiąc cel sam w sobie. Zawsze wychodziłam z założenia, że ideały są nudne, a pociągająca tylko niedoskonałość.

Ale kiedy stałam – tam, w Lucernie, w tej mikroskopijnej kaplicy, za plecami Priski i Floriana, to czułam, jak moje 14mm zakręca tamtą lucerniańską czasoprzestrzeń w sposób zupełnie wyjątkowy, a ja znajduję się w najwłaściwszym miejscu na ziemi, w jakim mogłabym się w tej chwili znaleźć. Że wszystko ma swój sens i porządek: ja, Szwajcaria, Prisca, Florian, a nawet moje 14mm, które musiało dwa miesiące wcześniej spaść z czterech metrów ze schodów na posadzkę hotelu Westin w Warszawie, odcierpieć swoje w serwisie na Żytniej, by teraz trafić tu, do kaplicy w Lucernie.

Nic nie poradzę, możecie się śmiać, ale tam naprawdę było tak mistycznie:)

A teraz oddaję głos Prisce:

Pochodzę z Hong Kongu, mój mąż jest Niemcem, a mieszkamy w Szwajcarii. Kiedy pierwszy raz powiedziałam swojemu – wtedy jeszcze narzeczonemu – że znalazłam przez Internet fotografkę z Polski – spojrzał na mnie jakbym upadła na głowę. Ale nie dziwię mu się, bo wszyscy inni reagowali dokładnie tak samo. Jednak, kiedy teraz pokazuję im zdjęcia, jakie zrobiła nam Kalina – po prostu są oniemiali z zachwytu!’Jak znalazłam Kalinę?’ Zwyczajnie – przez googla. Muszę przyznać, że spędziłam naprawdę masę czasu, oglądając zdjęcia Kaliny, czytając rekomendacje, wgłębiając się w zakamarki strony. Dodatkowo przeglądałam strony innych fotografów, chcąc mieć porównanie i upewnić się o słuszności decyzji.

‚Przecież w Szwajcarii są tysiące fotografów, czemu ściągać kogoś z Polski?’ A czemu nie? Zdjęcia Kaliny dotykają czegoś w mojej duszy. Jej fotografie są nie tylko piękne, one są po prostu artystyczne i prawdziwie niezwykłe. Jej pracę odbieram bardzo osobiście i jest mi to wyjątkowo trudno ubrać w słowa. W skrócie mogę powiedzieć, że jesteśmy przeszczęśliwi, że mieliśmy taką wspaniałą fotografkę na swoim ślubie.

—————————————————————————————————————————————————————————————————

Prisca and Florian got married in August in Lucerne.

Before I quote a testimony form Prisca who beautifully described our co-operation I’d like to share a certain thought, which for some time has been taking shape in my head.

My friend Kinga told me once about her idea that for each thing, each situation, each emotion there’s one way of photographing it which is the best, which is ideal. I laughed at that theory because it was completely contradictory to my approach to life and to photography. I value spontaneity and constant exploring which for me are almost an end in itself. I’ve always believed that ideal things are boring while imperfections are fascinating.

But when I was standing there – in Lucerne, in a tiny chapel, behind Prisca and Florian, I suddenly felt that my 14mm lens was shaping the lucernian time-space in a completely unique way. And that I was standing in the ideal moment in the ideal place. I couldn’t be anywhere else. Everything was right, everything fitted into its place: me, Switzerland, Prisca, Florian and even my 14mm which two months earlier fell from four metres height on the floor of Hotel Westin in Warsaw and had to endure a treatment in the Canon service centre on Żytnia Street in order to get to that chapel in Lucerne.

I guess I sound like kind of a mystic now, but it really happened:)

And now I give the floor to Prisca:

I am from Hong Kong, living in Switzerland with my German husband. When I first told my then fiancé that I found a photographer on the Internet and she is from Poland, he looked at me like I am insane. I don’t blame him because most people had the same reaction. But now everyone is amazed when they saw our wedding pictures, which are just stunning and breathtakingly beautiful!‘How did I find Kalina?’ Well, I found her on the Internet when I googled ‘wedding photojournalists in Switzerland’. I prefer documentary pictures rather than those standstill shootings. I have spent tremendous time to look at Kalina’s work, read all the testimonies as well as the FAQ on her website. That’s how I found her. In addition, I had done a lot of research and comparison prior to decision.

‘There must be thousands of photographers in Switzerland, why someone from Poland?’ Why not? When I look at Kalina’s pictures, they touch my soul. Her pictures are not just beautiful, but distinctly artistic and exquisite. Her work touches me in a very personal way which I find it difficult to describe in words. In short, we are just extraordinarily happy that we had such a great photographer in our wedding.

KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio

Marta i Konrad czwartek, listopad 20th, 2008

Marta i Konrad są tak zjawiskową i magnetyczną parą, że oczu od nich nie można oderwać.
Co tu dużo mówić – zapraszam do oglądania.

——————————————————————

Marta and Konrad are such an attractive and engaging couple that you simply can’t stop looking at them.
Well, I think it says everything – just see for yourself.

TKalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio

Strona 3 z 41234