warsztaty – nowy termin / workshops – additional edion

Dużo pytań o nowe terminy warsztatów, co nieodmiennie cieszy:)
Dlatego wraz z Adamem Trzcionką postanowiliśmy wypuścić w tym roku jeszcze jedną edycję:

a mianowicie 3-4 grudnia w Warszawie.
Cena – jak poprzednio – 1700zł

Wiele już było warsztatowych podsumowań, refleksji, porównań. Ostatnio bardzo mi się spodobały słowa Adama, który w jednej z dyskusji powiedział coś takiego:

Warsztaty to dla nas przygoda, biznes i wielka szkoła, także fotograficzna. Nie jesteśmy przy tym biznesową machiną, doskonale zorganizowaną i profesjonalną. Mamy organizacyjne braki, głowy w chmurach, jest w tym sporo żywiołu. I – paradoksalnie – choć niektórych oburzą te słowa, w jakimś stopniu wydaje się to naszym atutem – jesteśmy w tym wszystkim niewyrachowani i autentyczni. Jąkamy się, przewracamy kubki z herbatą i mamy zwiechy.

Tradycyjny komplet linków:

formularz zgłoszeniowy
ogólne informacje o warsztatach i plakaty warsztatowe
forum repoglamour
dokładny program warsztatów (acz zastrzegamy sobie prawo zmiany kolejności poszczególnych bloków programu)
linki do blogów uczestników i ich wrażeń z warsztatów

Edit: Wciąż z otwartymi ramionami witamy pary chętne do pozowania. Jeśli nawet nie na grudzień, to zgłaszajcie się. Wykorzystamy Was w przyszłości:)
A taka baza danych w postaci chętnych par jest baaaardzo przydatna w sytuacjach kryzysowych, które przerabialiśmy w tym roku nie raz.
Tak więc serdecznie proszę o maila z

1. Informacją jakie miasta wchodzą w grę (Warszawa, Kraków)
2. Waszymi numerami telefonów
3. Zdjęciami, bardzo chętnie ślubnymi!
4. Informacją o dostępności godzinowej (w zależności od pory roku sesje zaczynają się o różnych porach)

A na koniec zajawka relacji z październikowych warsztatów:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

We keep being asked about new editions and we like it :)
So I and Adame Trzcionka decided to organise one more edition in 2009:
3rd-4th December – Warsaw
the cost remains the same – 1700 PLN.

warsztaty fotografii ślubnej w stylu repoglamour, czyli jak ugryźć kotlet od smacznej strony

warsztaty lipcowe – relacja / workshops – July editions

Sezon ślubny na finiszu. Aż się prosi o podsumowanie, ale ciężko tak w dwóch słowach. Ten sezon dał mi na pewno nowe perspektywy i to na wielu płaszczyznach.
Tylu ludzi poznanych, tyle przyjaźni zawiązanych, tyle nowych doświadczeń.

Także poprzez warsztaty.

Bo co innego coś wiedzieć i wręcz od dawna sobie zdawać z tego sprawę, a co innego to ubierać w słowa i tłumaczyć. I za każdym razem tę ideę rozwijać, patrząc jaki ma odzew.

Jak powiedział mi kiedyś jeden doświadczony fotograf: mądry nauczyciel nauczy się więcej od swoich studentów, niż ci od niego.

Poniżej relacja z pięciu edycji lipcowych warsztatów.

Jako pierwsza para występują Ania i Patryk, który brał udział w jednej z pierwszych edycji warsztatów, a teraz powrócił jako model.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

This wedding season slowly comes to an end. It would be good to sum it up but it’s hard to sum it up just in a few words. This season opened new ways to me, that’s for sure.
So many people met, so many friendships made, so many things experienced.

Also thanks to our workshops.

All of us have the knowledge how certain things works – but putting that knowledge in words is an altogether different story. Explaining our ideas to other people. Watching reactions, developing our ideas.

An experienced photographer told me once: a wise teacher will learn more from his students that the students will learn from the teacher.

So: here comes an account of five July editions.

Let me introduce Ania and Patryk who attended one of the early editions of our workshops and in July returned to us as a model.

warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej

Na zdjęciach poniżej Bartek Witek, który przeleciał na nasze warsztaty z Irlandii.

Tak się złożyło, że w dniu warsztatów Bartek obchodził swoje urodziny. Pomyślałam, że to dobry pretekst na improwizacyjną sesję.
I tak zostawiliśmy resztę ekipy w knajpie pałaszującą naleśniki i wraz z Danielem pełniącym poważną funkcję trzymacza lampki ruszyliśmy w miasto.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

And this is Bartek Witek who came to our workshops from Ireland.

Surprisingly enough, the first day of workshop was his birthday! I saw a chance of a spontaneous photo session and grabbed it instantly. We left other participants in a café in the company of crepes and headed for the city jungle. Daniel, who served as a video light operator, came along.

warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej
warsztaty fotografii ślubnej

Zaczęło się niewinnie a skończyło na spisaniu przez straż miejską. O co żalu nie mieliśmy, a wręcz do serca wzięliśmy sobie pouczenie o nie stwarzaniu zagrożenia. A zwłaszcza Bartek, którego skrucha była naprawdę przejmująca.

Bartek – następna sesja jeśli na torowisku, to tylko nieużywanym;))

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

The session begun in a pretty harmless way and ended with us being caught by the municipal police. However, we didn’t held a grudge against uniformed gentlemen, actually we were deeply moved by their caution about our posing risk to others and to ourselves. Especially Bartek showed deep remorse.

Bartek – if we do another photo session on a track, it’ll have to be a track unused ;))

warsztaty fotografii ślubnej

A na koniec jak te warsztaty widzieli ich uczestnicy – czyli slideshow z nadesłanych zdjęć. Zapraszam!

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Finally – a slideshow of participants’ photos. Enjoy!

Wieści z frontu / The latest news from a front line

Tradycyjnie co roku w końcówce sezonu człowiek się zastanawia w co najpierw ręce włożyć, a u mnie do tego życie pełne atrakcji:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

At the end of a wedding season the life of a wedding photographer is rather hectic – there’s so much work to do that there’s no time left for anything else. And in such a moment I’m having a major upheaval in my life – my flat is being completely renovated.

remont
remont
remont

Miało zacząć się później, jak przyjdzie chwila by nabrać oddechu po sezonie, ale pan Walenty i pan Sławek przyszli i powiedzieli – startujemy od jutra! No i zaczęło się – świat na głowie – mój pierwszy wielki remont.
O którym jak o żelaznym wilku, opowiadałam baśnie przez lata – że kiedyś nadejdzie, że go bardzo go potrzebujemy – ja i moje mieszkanie. Ale – „i chciałabym i boję się”.

Wielkie przeogromne dzięki dla Asi Siwiec, która przekonała mnie, że to nic aż tak strasznego – że ludzie robią remonty i nie umierają od tego. Która do tego miała pomysł na moje mieszkanie i zaraziła mnie nim. Jak powiedział Kamash – najlepszy architekt wnętrz to taki, który daje dobry pomysł-bazę i ty sam się wkręcasz i wymyślasz całą resztę, nawet nie wiesz kiedy.

Asia przyszła i powiedziała: tu tak, tu tak, tu tak i wybacz Kalino, ale żadnych protestów nie toleruję:)) Odpowiedziałam, że godzę się absolutnie na wszystko, ale musi być siedzisko okienne. Moje marzenie z dzieciństwa i młodości przesiedzianych w kinie Iluzjon na starych amerykańskich filmach.

Na dziś już mam calutkie mieszkanie w głowie i choć teraz wygląda jak wygląda, wiem, że będzie dobrze. Musi!

Gdyby nie to, że Asia robi takie genialne zdjęcia to napisałabym, że minęła się z powołaniem. Niektórym Bozia dała talentów na kilka żyć.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

I was planning it for ages. We [me and my dear flat] needed it badly. But definitely not at that time of the year!
However, there came two nice gentlemen – Walenty and Sławek – and said: we’re going to start tomorrow! And so they did and my whole world was turned upside down.

Big thanks to Asia Siwiec who convinced me that it’s possible to have a flat renovated and stay alive. Some people managed to achieve that so there’s a chance I’d survive as well. And big thanks to Asia for her designing ideas. As Kamash said – the best interior designer will plant ideas in your head and you’ll get hooked without realizing how and when and start working at them yourself.

Asia came and said: here we’ll have this and there we’ll have that and I don’t take no for an answer. And I said: everything you want but I have to have a window seat. It’s been my dream for years. Long time ago – when I was almost living in Iluzjon cinema where I watched old American movies – I feli in love with window seats.

At the moment my flat doesn’t look good at all but in my mind I can see how it’ll look like. It’ll be perfect. It has to be!

If Asia weren’t such a talented photographer I’d say she missed her vocation. Some people are really gifted beyond measure.

Kobiety Olympusa – recenzja PENa / Olympus Women – a PEN review

Zapraszam do lektury moich wrażeń z użytkowania Olympusa E-P1.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–
Here’s my article about Olympus E-P1 – the text is only in Polish, I’m afraid, but there are also photos which show the potential of PEN so I think it’s worth to have a look at it even if you don’t know Polish.

kobiety olympusa

Poniżej moja wspaniała tłumaczka i świetna fotografka – Kinga Taukert. Zdjęcie wykonane PENem, oczywista.
Dla zachęty powiem, że w tekście jest Kingi więcej:)

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Photo below: my wonderful translator and not so bad* photographer – Kinga Taukert. Photo taken with PEN of course.

So check out the review, there’s more of Kinga there.

—–

*actually Kalina wrote: ‘very good photographer’ but I’m too modest to translate that ;)

kinga

Trudna miłość / Tough love

Zawsze towarzyszyła mi jakaś fascynacja schodami, czego dowody na tym blogu składałam niejednokrotnie.

Ale te schody na żywo to widok obezwładniający – poezja w każdym stopniu, w każdej barierce. Melodia i rytm.
Stuprocentowy efekt WOW.

I nawet zapomniałam o stłuczonym kolanie, z odznaczającym się pod dżinsami strupem, pamiątce po tym jak dwa dni wcześniej inne schody znienacka zaatakowały mnie i moje 24L. Zaatakowały i osaczyły, zostawiły bez szans.

Ale widać taka to już jest ta moja miłość do schodów – wzloty i upadki. Nie ma co się przed tym bronić.

I tak oto Kamila po raz trzeci trafia na mojego bloga. A będzie i czwarty – i wtedy w końcu będzie więcej wielce fotogenicznego Kuby.

No i schodów oczywiście też.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

I always had a thing for stairs, you could see that on my blog more than once.

But when I saw that staircase… Incredible view. Pure poetry seeping through every step, every yard of rail. Melody and rhytm.
One hundred percent WOW-effect.

I forgot about my aching knee which was still adorned with a huge scub [so thick you could see it’s outline on the fabric of my jeans] – a memento of another stairs attacking me and my 24L two days earlier. It was such a deceitful attack I didn’t stand a chance.

But real love always has it’s ups and downs. And there’s nothing you can do about it.

So Kamila enters my blog for the third time. Oh, she’s going to appear also for the fourth time. And then – at last – there’ll be more of Kuba.

And of the stairs of course.

schody mon amour

Notatki z podróży, Kraków / Travel notes. Cracow.

Wczoraj w późnych godzinach nocnych doszło do spotkania schodów w willii Decjusza i 24L przy nie do końca biernym udziale mojej skromnej osoby.
Schody wyszły z tego w sumie najlepiej. Ja mam tylko dwa olbrzymie siniaki.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Last night witnessed a close encounter of Villa Decius staircase and Canon 24L. Yours truly also participated in the above mentioned incident. Participated in quite an active way.
The staircase bore the encounter quite well. I acquired two huge bruises.

24L po tragicznym w skutkach spotkaniu ze schodami

Żeby nie było tak pesymistycznie – to niewiarygodne, ale optyka jest cała! Ani jedej ryski. Mam nadzieję, że szpital na Żytniej się spisze.

A żeby było jeszcze mniej pesymistycznie – oto Kamila sprzed dwóch wpisów. Zdjęcie z dziś, 6.04 am. Panna Młoda świeża jak poranek, o poranku, nawet jeśli jest to poranek po całonocnym weselu i dniu pełnym stresu i emocji.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Let’s look at the bright side – no optical element was broken! There are no scratches. I hope my lens will be cured nicely in the photographic hospital in Warsaw at Żytnia street.

Let’s look at even brighter side – here’s Kamila I mentioned two posts ago. Photo taken today at 6.04 am. The bride is fresh as dawn itself though it was the dawn after an emotional and stressful wedding day and after the reception lasting the whole night.

plener, Panna Mloda o poranku

Strona 14 z 30« Pierwsza...121314151617...30...Ostatnia »