warsztaty warsztaty warsztaty warsztaty / workshops workshops workshops workshops

Nowe edycje nadchodzą, a tu wciąż nie ma relacji z majowych. Już się poprawiam!:)

Co do nowych edycji – planowaliśmy z Adamem Trzcionką uruchomić dwie w lipcu. Zgłosiło się … blisko osiemdziesiąt osób!!

Naprawdę, jest to dla nas coś zupełnie niezwykłego, że obdarzacie nas takim zaufaniem. Że tak nasza idea repoglamour się rozszerza, że tak wielu ludzi się chce uczyć, rozwijać, że mamy jakiś wkład w zmieniające się podejście do fotografii ślubnej.
Dziękujemy!!

Mimo środka sezonu zdecydowaliśmy się uruchomić 3 dodatkowe edycje w lipcu (czyli w sumie 5) – więcej na razie nie damy rady.

Ponieważ nie wszystkim odpowiadały zmienione terminy, postały ostatnie wolne miejsca na 30-31 lipca w Warszawie.
Zapraszamy:)

Wracając do początku wpisu – przedstawiam Anię i Maćka, którzy dzielnie stawili czoła kolejnej dziesiątce repoglamourzystów:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

New editions are coming – and I still didn’t post anything about workshops conducted in May! I’m going to change it – now!

Talking about new editions – Adam Trzcionka and I planned to conduct two workshops in July. We received… almost 80 applications!

This is really amazing. So many people trust us, believe in us. So many people want to learn, to develop their skills. Our idea of repoglamour has spread so widely. We can contribute to the process of changing attitude to the wedding photography.
Thanks to you all!

Although the wedding season is in full swing we decided to organise 3 additional editions in July (so there’ll be 5 in total). At the moment we can’t offer more workshops.

Because the new schedule didn’t suit everybody there are few places left in 30th-31st July edition (Warsaw).

Coming back to May edition… Let me introduce Ania and Maciek who bravely endured attacks of aspiring repoglamournalists:






Powyżej kolejna gwiazda tego dnia – Edyta Sørensen. Jej niezwykłe opowieści o życiu fotografa w Danii i Japonii umilały nam czas, gdy Ania i Maciek już nas opuścili.

A oto Kasia i Leszek, przewspaniała para Julii Molner.
To zdjęcie przypomina mi scenę z „Wywiadu z wampirem” kiedy w teatrze banda krwiożerczych bestii rzuca się na niewinną dziewicę:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Above you can seen another star of that day. Edyta Sørensen told us fascinating stories about the life of a photographer in Denmark and in Japan.

Kasia and Leszek – a wonderful couple whose wedding photographer was Julia Molner.
This photo reminds me of this scene in „Interview with Vampire” when a pack of hungry beasts attacks a virgin:





Kamasha portret egzystencjalny w trudnych warunkach oświetleniowych:

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

An existential portrait of Kamash in difficult lighting situation:


Na koniec dykteryjkowy suplement: Kasia na plenerze nosiła … moje trampki!

Bo tak się złożyło, że jakiś czas temu dopadła mnie ogromna potrzeba posiadania kolorowych trampek i tak nabyłam poprzez Allegro parę Conversów w rozmiarze 41.

A wszystko dlatego, że – jak wszem wiadomo – ikoną stylu, jeśli idzie o wygląd fotografa ślubnego jest Julia Molner.
Wszyscy z niej czerpiemy – Aga Bogacka – włosy, ja – trampki.

Nie minie rok, a za parami młodymi będą pomykać zastępy fotografek z rudymi grzywami, w trampkach i żółtych wełnianych rękawiczkach po łokcie – zobaczycie!

Poniższe zdjęcie zrobił Sławek Gubała, kiedy w pewną kwietniową niedzielę uparł się, że będzie mi robił bekstejdż tilt-shiftem.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

An amusing anecdote: during the outdoor session Kasia was wearing… my shoes!

Not so long ago I felt I had to buy colourful converses.

Of course this desire was caused by Julia Molner who is the style icon for Polish wedding photographers. All of us are inspired by Julia. Aga Bogacka was inspired by Julia’s hair. I was inspired by Julia’s sneakers.

I predict soon all brides and grooms will be followed by female photographers with red hair, wearing converses and long knitted yellow gloves.

The last photo was taken by Sławek Gubała.

Całkiem inna bajka – warsztaty z Katarzyną Widmańską / A different kettle of fish – Katarzyna Widmańska’s workshop

Na dzień dziecka zrobiłam sobie prezent i pojechałam do Krakowa na warsztaty z Katarzyną Widmańską.
Bardzo ciekawe doświadczenie, wielu nowych rzeczy się dowiedziałam, w wielu utwierdziłam, co do niektórych zmieniłam diametralnie zdanie.
Wyjechałam z głową pełną przemyśleń, które wciąż się docierają.

Przede wszystkim fotografowanie modelek, to całkiem inna bajka. Właśnie zdałam sobie sprawę, że choć pracuję zawodowo jako fotograf od 2004 roku, to była moja pierwsza sesja modelkowa. Nie wiem, jakie dziewczyny miały doświadczenie w modelowaniu, ale spisały się fantastycznie.

Na początku włączyło mi się myslenie wow, a więc to jest takie proste! Mam modelkę, świadomie ze mną współpracującą, reagującą na to co mówię, do tego wspaniale umalowaną makijażem, który sam modeluje światło i układa je na twarzy. (Wielkie podziękowania dla wspaniałej wizażystki – Natalii Szlachty) Mam światło, nad którym da się zapanować za pomocą blend, rozpraszaczy i asystentów.
I zdjęcia robią się same.

Ale owo myślenie tak szybko jak się włączyło, się wyłączyło. To fakt, w takich warunkach nie sztuka zrobić przyjemny w odbiorze portret, co się stało udziałem całej jedenastki uczestników warsztatów. Ale sztuka polega na tym, by podskoczyć level wyżej. Albo kilkanaście leveli, tak jak prowadząca nasze warsztaty.

Jeszcze jedna rzecz mi mocno po tych warsztatach utkwiła w głowie – Kasia pokazała nam pięknie wydany magazyn z aktami, mówiąc – zobaczcie – jestem tam jedyną kobietą fotografem i przyjrzyjcie się jak łatwo rozróżnić, czy akt fotografowała kobieta, czy mężczyzna.

I rzeczywiście – na ponad setkę zdjęć, miałabym wątpliwości co do płci fotografa może w przypadku ledwie kilku ujęć. To nie znaczy, że zdjęcia facetów-fotografów nie są dobre, nie w tym rzecz. Po prostu oni jednak całkiem inaczej podchodzą do tematu. My, kobiety, mamy – co tu dużo mówić – zajebisty atut. Tylko najpierw trzeba go umieć dostrzec, potem umieć wykorzystać.

Way to go.

Na początek założyłam konto na maxmodels:)

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

I gave myself a gift – I went to Cracow to participate in Katarzyna Widmańska’s workshop.
A very interesting experience. I learnt new things, I was confirmed in some of my beliefs and I completely changed my mind about some others. I left Cracow with thoughts swirling in my head, they still haven’t settled down.

First of all, photographing professional models is a different kettle of fish. This was my first session of that kind although I’ve been working as a photographer from 2004. Actually I don’t know if the workshop models were very experienced but still they were great.

At the beginning I thought: gosh, this is so simple! My model is aware of what we’re doing, she obeys me and her make-up beautifully reacts to light (big thanks to a great make-up artist Natalia Szlachta). And I can shape that light because I have modifiers, diffusors and assistants.
The photos take care of themselves.

But I stopped thinking like that very soon. It’s quite simple to create a nice portrait when everything is perfectly set up. All participants of the workshops managed to do that. But you have to reach a higher level. Or to go many levels higher as Katarzyna did.

Another thing. She showed us an album with nudes. All these photographers are men, I’m the only woman among them, she said. Look, you can tell which photo was taken by a man and which by a woman.

And she was right. There were more than a hundred nudes and only in the case of few of them I wouldn’t be able to guess if they were taken by a man or by a woman. I don’t mean that men aren’t good at it. They simply have a different approach. Women have a great asset here. We only have to discover it and make use of it.

Way to go.

I started with subscribing to maxmodels website :)

warsztaty u Katarzyny Widmanskiej
warsztaty u Katarzyny Widmanskiej
warsztaty u Katarzyny Widmanskiej
warsztaty u Katarzyny Widmanskiej

Kończąc chciałam podziękować całej ekipie za wspaniałe towarzystwo, w szczególności Adze Cudak i Pawłowi Borówce za zorganizowanie wszystkiego i cierpliwość:)

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

Last but not least – I’d like to thank all fellow participants for their great company. Special thanks to Aga Cudak and Paweł Borówka who helped organize the workshop and were very patient with us :)

Grafik poszukiwany / Wanted: a web designer

Zagląda tu 350 osób dziennie, więc pomyślałam sobie, czemu nie użyć tego miejsca jako słupa ogłoszeniowego?

Albowiem nadszedł czas, by zmienić stronę. Bloga mam nowego, a strona – staroć.
Długo myślałam, czy nie kupić templejtu, ale chciałabym, żeby moja nowa strona była bardzo moja, nie z supermarketu.

Chciałabym, żeby moja nowa www była maksymalnie prosta, funkcjonalna, nowoczesna. Komfortowa w użytkowaniu. I – przede wszystkim – z dużymi zdjęciami. Dużo prostsza niż to co znajduje się teraz pod www.kalina-studio.com. I dużo ładniejsza:)

Fajnie by było, aby osoba z którą nawiążę współpracę naprawdę miała ochotę zrealizować ten projekt twórczo do niego podchodząc, do tego była otwarta na moje pomysły i uwagi.

Znajomość flash/html nie wymagana. Od tego zawsze można znaleźć osobnego fachowca.
Oczywiście link do folio mile widziany.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

My blog has 350 visitors daily so I thought I could use it as a noticeboard.

I need a new site. The blog is shiny and new but the site is quite ancient. For some time I was toying with the idea of buying a template however I’d prefer my site to be tailored to my needs – I wouldn’t like it to be just another product from a supermarket.

I’d like it to be as simple as possible, modern, easily navigated, user-friendly and admin-friendly. With really big photos. I need it to be simpler than my current site www.kalina-studio.com. And more easy on the eye.

I’m looking for a web designer who would really welcome that challenge, who would be creative and open to my ideas.

The practical skills of creating flash/html sites aren’t necessary. A link to a portfolio would be much appreciated.

Warsztaty – małe podsumowanie i nowe edycje / Workshops – a short summary

Siedem edycji warsztatów za nami – aż się wierzyć nie chce, że tak to wystrzeliło.

Wiele osób pyta dla kogo są nasze warsztaty. W założeniu były skierowane do ludzi chcących podnieść swój warsztat i świadomość fotografa ślubnego. Ale trafiło do nas pełne spektrum – bo i całkiem początkujący fotografowie, z kitem podpiętym do d90, ale i kilku przedstawicieli najwyższej półki fotografów ślubnych. Ale z drugiej strony była moja przyszła Panna Młoda, która po prostu chciała zobaczyć jak to wszystko wygląda od kuchni. Byli graficy, którzy Photoshop znają od podszewki, ale i osoby, które używanie go ograniczały tylko do stempelka.

Co oni wszyscy tego wynieśli, jak spędzili z nami te dwa dni – najlepiej niech o tym sami opowiedzą:

Jacek Fałatowicz
Konrad Hudaś
Daniel Jaskólski
Damian Kaczorowski 2 3 4 5 6
Hubert Kalinowski 2 3
Karol Kępka 2 3
Remigiusz Kinas
Sylwia Kotlarz
Jarosław Kozłowski new
Marek Królik
Justyna Kukawska
Artur Lorek 2
Łukasz Mikuć
Ania Padzik 2
Paweł Paśnik 2 3
Basia Piotrowska
Bartek Płuska 2 3
Rafał Półgrabia
Maria Przasnek
Monika Replin
Asia Siwiec
Łukasz Sowa
Małgosia Stępień
Karol Szafraniec
Marcin Szymanowicz 2
Mariusz Świątek
Kinga Taukert
Michał Terajewicz 2
Michał Walczak
Marta Wiśniewska 2
Patryk Wolański
Bartek Wyrobek 2 3
Jakub Zarembski 2
Magda Zemła

A jako podsumowanie nawet nie tylko części obróbkowej, ale całych warsztatów, chciałabym podać myśl Wojtka Królika, sformułowaną w dyskusji na forum Nikona:

Na warsztatach nie zdradzają żadnych tajemnic – w sensie PRZEPISU.
Dają zestaw 120 magicznych kredek, pokazują mniej więcej jak sami to robią i teraz weź to, człowieku, do domu i spróbuj narysować coś sam. Konstelacji jest cala masa.
Każdy może kupić kredki a nawet farby, ale tylko niektórzy zostają malarzami – tu jest tak samo. Dają wiele ale i w istocie wszystko zależy od ciebie i twojego potencjału.

W lipcu przewidujemy kolejne edycje, ostatnie w starej cenie.

KRAKÓW 15-16 VII 2009
WARSZAWA 20-21 VII 2009

Formularz zgłoszeniowy znajdziecie tu.

I przydatne linki:

ogólne informacje o warsztatach i plakaty warsztatowe
forum repoglamour

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

We’ve conducted seven editions already (and next are coming up). We never dreamt of so many and we still can’t believe it.

Many people ask who our workshops are for. Our idea was to offer our knowledge to those who want to became a better wedding photographer. To our surprise the whole spectrum of photographers came – from the beginners with d90 and a kit lens to some very good photographers, even top ones. Among our participants there was also my future bride who just wanted to see how it all looks from a photographer’s point of view. There were graphic designers who know Photoshop as the back of their hand and there were people who only know how to use a clone tool.

Let me quote Wojtek Królik who summed up our workshops in one of the threads on Nikon forum:

On the workshops there are no secrets revealed. I mean there is no precise recipe to follow.
They give you a set of 120 magic crayons, they show you how they use those crayons themselves and then you have to go home and draw your own pics. And there are many ways of doing this.
Everybody can buy crayons or even paints but only some become painters. The same is with photography and workshops. You are given lots of tools but the outcome depends on you and your own potential.

Ania i Kacper – zapowiedź / Ania & Kacper – sneak peek

Było zimno.
Do tego w ramach zaklinania lata do Gdańska przyjechałam z dwiema cienkimi koszulami only w charakterze okryć wierzchnich.
Do tego Kacper sugeruje, że w swojej walizeczce przywiozłam mobilny generator zakłóceń atmosferycznych. Nie mówię, że idea takiego generatora jest mi wstrętną – mam przeogromną zajawkę na sesję w deszczu, ale niech będzie choć pięć stopni cieplej!

W każdym razie mój plan wykąpania Ani i Kacpra w Bałtyku spalił na panewce. Ale gdy tylko otworzyłam drzwi pokoju, który Ania z Kacprem wynajęli dla mnie, ze wspaniałym widokiem na Motławę i Gdańską Starówkę, zrodził się w mojej głowie kolejny plan i tu już nie przyjmowałam żadnych sprzeciwów!

Jak ów plan wcieliłam w życie widać na zdjęciach poniżej. Z jego wykonania pamiętam tylko parasolki przechodniów kłujące w policzki i dziewczynki szarpiące rodziców za rękawy: mamo, mamo, zobacz jaka ta pani jest zmokła!

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

It was cold.
And I brought with me to Gdańsk only two summer shirts hoping that I’d somehow bring summer that way. Unfortunately, summer didn’t respond well to that little trick. Actually Kacper says I must carry in my suitcase a bad-weather generator. I admit I like the idea because I’m a real sucker for a session in the rain but not in such low temperatures, please!

I planned to have an outdoor session in the sea. Yes – not at the sea, but in – as I wanted Ania and Kacper to bathe in the Baltic Sea in their wedding outfits. Because of the weather they refused flat. However, when I entered my hotel room and saw a gorgeous view on Motława River I immediately came up with another plan and this time I didn’t take ‚no’ for an answer!

The results you can see on the photos below. And what about the realization of my master plan? Well I remember only the prickly umbrellas of passersby and little girls tugging at the sleeves of their parents: mommy, mommy, look, she’s soaked to the skin!

zdjęcia slubne
fotografia ślubna
Kalina Studio
Anna Kalina Ciesielska
zdjecia slubne

A jeszcze do tego wszystkiego Kacper robi naprawdę fajne zdjęcia! Możecie je zobaczyć na jego blogu.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

And I must add that Kacper takes really good photos! Check out his blog.

Agnieszka & Ben – inauguracja sezonu / Agnieszka & Ben – the wedding season begins

Pierwszy ślub w tym sezonie, pierwszy ślub po warsztatach, pierwszy ślub obrabiany na nowym pięknym 26calowym NECu.
Co z tego wyszło, możecie zobaczyć poniżej.

Ale zanim! Wielkie podziękowania dla Agi i Bena za piękno, emocje, za to, że tyle się działo i że miałam tyle do fotografowania.

Podziękowania też dla Piotrka Knapa, bez którego nie dałabym rady na plenerze.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

The first wedding of the new season, the first wedding after the workshops, the first wedding with photos postprocessed on my shiny new 26″ NEC. The results? You can see them below.

But first let me give my thanks to Aga and Ben. Thank you for all the beauty and emotions. I had so many things to photograph!

And thanks to Piotrek Knap who helped me with the outdoor session. He helped me a lot.






























Powyżej mały bonusik – ten sam motyw (schody, moja wielka słabość:) sfotografowany rybką 15mm – z lewej – i 14mm – z prawej.
Moje pierwsze wrażenie było takie, że rybką fajniej. Że tak ładnie się wypełnia kadr, ślimak idealny. Ale za drugim wrażeniem wygrało 14mm. Jak pięknie nieregularnie kręci serpentynę poręczy, a te stopnie! sypią się niczym klawisze z fortepianu wirtuoza psychopaty.

Bardzo lubię takie drugie wrażenia.

—————————————————————————————————————————————————————————————————–

As you can see, I added a small bonus – two pics of the same staircase (I admit, I have a thing for stairs). The one on the left was taken with a fisheye 15mm, the other one with a 14mm. At first I thought the fisheye effect was nicer because the frame was neatly composed with a perfect spiral. But on the second thought I decided that I prefer the irregular lines in the other frame. Just look at those steps! They seem to fall down like piano keys from under the fingers of a psychopathic virtuoso.

I like second thoughts.

Strona 17 z 30« Pierwsza...10...151617181920...30...Ostatnia »