Archive for styczeń, 2009

Strona 1 z 11

dziś w gazecie prawnej wtorek, styczeń 27th, 2009

Repoglamourowe warsztaty u Kaliny i Adama / WORKSHOPS wtorek, styczeń 27th, 2009

page_one
page_two

Kolejny termin warsztatów to:

Warszawa 29-30 listopada
Kraków 2-3 grudnia

Cena 1700zł.

Jak było na dotychczasowych edycjach można przeczytać m.in. na blogu moim, Adama, Niedźwiedzia oraz na naszym warsztatowym forum.

Witam na moim nowym blogu! / Welcome to my brand new blog! sobota, styczeń 24th, 2009

Ten śliczny blog powstał dzięki projektowi Krzyśka Tkacza. Który nie dość, że jest zajebiście uzdolnionym fotografem i ma dryg do grafiki,  to jego życie pełne jest przygód. Jak poznacie Krzyśka, to może  opowie wam, jak kiedyś, fotografując na Pradze, spotkał autochtona z ulicy Ząbkowskiej. I jak zręcznie zabawiwszy go konwersacją, nie tylko zdołał wyjść cało z opresji, ale – co najważniejsze – odwrócić uwagę od plecaka, wypełnionego po brzegi bezcennymi produktami firmy Canon.

Tak więc, zamiast pisać, że się cieszę z nowego bloga (przecież wiadomo, że się cieszę), że zapraszam (no a to, to już tym bardziej wiadomo) i że teraz to już będę częściej pisać (tak, jakby to nie było oczywiste)  – przedstawię jeden dzień z życia Krzyśka Tkacza.

Krzyś miał piękne perły. Do twarzy mu w nich było:

———————————————————————————————————————————————————————————————————-

This cute blog was designed by Krzysiek Tkacz. He’s not only a fan-fuckin’-tastic photographer and a talented graphic designer but also lives a life full of adventures. If you meet Krzysiek he may tell you how he was taking photos in Praga district and stumbled upon an autochthon there. And how he struck an ingenious conversation with him which not only get him out of trouble but also – which was even more important – diverted the autochthon’s attention from Krzysiek’s backpack filled to the brim with priceless Canon toys.

So instead of writing how I’m pleased with my new blog (I guess it’s quite obvious I’m pleased), of writing that I invite you to pay often visits to my blog (which is even more obvious), of promising that from now on I’ll be posting more often (the most obvious thing of all) I’m going to tell you about one day from Krzysiek’s adventurous life.

Krzyś had beautiful pearls. He looked great with his pearls on:

KalinaStudio

Źli ludzie zabrali Krzysiowi perły:

———————————————————————————————————————————————————————————————————-

But bad guys took his pearls:

KalinaStudio

Krzyś szukał ukojenia w silnych męskich ramionach:

———————————————————————————————————————————————————————————————————-

Krzyś needed a strong male arm to cry on:

KalinaStudio
KalinaStudio

Jednak jego pogodna natura niedługo pozwoliła mu pogrążać się w otchłani rozpaczy i resztę wieczoru przepędził delektując się krwawą mary własnego wynalazku.

———————————————————————————————————————————————————————————————————-

However, his sunny disposition didn’t let him dwell on his sorrows and he spent the rest of the evening relishing the taste of bloody mary of his own invention.

KalinaStudio

Udział wzięli / Cast:

Krzysiu Tkacz – Krzysiu Tkacz

źli ludzie / bad guys – Niedźwiedź, Kinga, Gary, Kamash

silne męskie ramiona / strong male arm – Niedźwiedź

skonsternowany pan w tle robiący wieloplan  / a startled man in the background (for multilayered photo) – Kamash

PS: A bebechy mojego bloga składał Marcin Kamiński. / The guts of my blog were devised by Marcin Kamiński.

translation by Kinga Taukert

3 miejsce w [AG]WPJA sobota, styczeń 10th, 2009

W ostatniej edycji [Q3] konkursu AGWPJA (The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association) moje zdjęcie ze ślubu Karoliny i Marcina zajęło 3cie miejsce w kategorii przygotowania, co dało mi 11 pozycję w klasyfikacji generalnej tej edycji, z czego oczywiście cieszę się bardzo :))

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

In the last edition [Q3] of AGWPJA (The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association) competition my photo from Karolina&Marcin’s wedding was awarded 3rd place in Getting Ready category which gives me 11th place in this edition’s ranking and which of course pleases me very much:)

AGWPJA

Przy okazji gratuluję pozostałym laureatom – aż pięciu fotografów z Polski znalazło się w pierwszej trzydziestce!

——————————————————————————————————————————————————————————————————-

Congratulations for other winners. There are as much as five Polish photograpers in Top30!

:)))))) piątek, styczeń 9th, 2009

historia jednego prezentu/the story of a certain gift czwartek, styczeń 1st, 2009

Każda historia ma wiele stron z których można ją opowiedzieć. Nie inaczej jest z poniższą.

Zacznijmy od Pawła.

Piętnastego grudnia roku dwa tysiące ósmego, w swoje dwudzieste szóste urodziny, Paweł został obudzony o wpół do piątej nad ranem. Jego żona Magda nie pozostawiła mu wiele czasu na domysły i fantazje – o szóstej mieli zabukowany autobus do Warszawy. Cztery godziny jazdy i już mogą podziwiać Pałac Kultury i inne uroki Stolicy. Około trzynastej wpadają do „w biegu cafe” na Placu Zbawiciela, by choć na chwilę się ogrzać. W drzwiach zderzają się z zaszalikowaną szatynką z wielkim plecakiem. Paweł szarpie Magdę za rękaw: „ty, zobacz, to Kalina!”

Tu robimy cięcie i flashback. Bo moja opowieść zaczęłaby się dziesięć dni wcześniej. Wtedy to dostałam maila od Magdy, w którym pytała się, czy zgodziłabym się .. być prezentem urodzinowym dla jej męża! Na początku nieco się zestresowałam, że miałabym na przykład wyskakiwać z tortu – eh, nie te lata, nie ta figura;)

Okazało się jednak, że chodzi o coś zgoła innego. O spotkanie, rozmowę, podzielenie się doświadczeniem. A, że tego dnia byłam akurat umówiona na sesje plenerową z Martą i Andrzejem, Paweł dodatkowo załapał się na asystowanie.
Trzeba przyznać sprawił się świetnie – zdjęcia z sesji wieczornej w świątecznoświetlnej Warszawie z lampką yervantową, którą świecił Paweł, wyszły naprawdę fajnie. Ale o nich, i o Marcie i Andrzeju, będzie osobny wpis. A na razie przedstawiam Magdę i Pawła:

—————————————–

Each story can be told in many different ways. This applies also to the following one.

Let’s start with Paweł.

On fifteenth of December, 2008, the day of his twenty sixth birthday, Paweł was wakened up at 5 am by his wife Magda. She didn’t let him dwell on possible reasons because a bus to Warsaw was leaving at 6 am and they had to be on board.
Four hour drive and they can admire Pałac Kultury and other charming sights. About 1 pm they come to ‘w biegu’ cafe at Zbawiciel Square because they need to warm up a little. In the doorway they run into a shawled up brunette with a huge backpack. Paweł urgently tugs at Magda’s sleeve: ‘Look, it’s Kalina!’

Cut! And flashback. Because if we told the story from my point of view it would have begun ten days earlier when I received an e-mail from Magda. She asked if I would agree to be… a birthday present for her husband! At first I was rather worried that I was supposed to jump out from inside of a birthday cake — well, not at my age and not with my figure ;)

Fortunately Magda had something else on mind, she hoped I would meet them, talk about photography and share some experience. I offered even more because that day I had an outdoor session with Marta&Andrzej, so Paweł could work as my assistant holding a yervant lamp.
I had to admit he was really good at it and the night shots in flooded in Christmas lights Warsaw turned out quite nice. But about that session and about Marta&Andrzej I’ll tell you another time.
Now let me show you Magda&Paweł:

KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio
KalinaStudio

Wszystkiego najlepszego – nie tylko w Nowym Roku!

———————

All the best in New Year – and beyond!

Strona 1 z 11