Trudna miłość / Tough love
Zawsze towarzyszyła mi jakaś fascynacja schodami, czego dowody na tym blogu składałam niejednokrotnie.
Ale te schody na żywo to widok obezwładniający – poezja w każdym stopniu, w każdej barierce. Melodia i rytm.
Stuprocentowy efekt WOW.
I nawet zapomniałam o stłuczonym kolanie, z odznaczającym się pod dżinsami strupem, pamiątce po tym jak dwa dni wcześniej inne schody znienacka zaatakowały mnie i moje 24L. Zaatakowały i osaczyły, zostawiły bez szans.
Ale widać taka to już jest ta moja miłość do schodów – wzloty i upadki. Nie ma co się przed tym bronić.
I tak oto Kamila po raz trzeci trafia na mojego bloga. A będzie i czwarty – i wtedy w końcu będzie więcej wielce fotogenicznego Kuby.
No i schodów oczywiście też.
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
I always had a thing for stairs, you could see that on my blog more than once.
But when I saw that staircase… Incredible view. Pure poetry seeping through every step, every yard of rail. Melody and rhytm.
One hundred percent WOW-effect.
I forgot about my aching knee which was still adorned with a huge scub [so thick you could see it’s outline on the fabric of my jeans] – a memento of another stairs attacking me and my 24L two days earlier. It was such a deceitful attack I didn’t stand a chance.
But real love always has it’s ups and downs. And there’s nothing you can do about it.
So Kamila enters my blog for the third time. Oh, she’s going to appear also for the fourth time. And then – at last – there’ll be more of Kuba.
And of the stairs of course.
wrzesień 4th, 2009 at 00:58
już Ci mówiłam, jakie to robi wrażenie – widzę ducha tańczącego na Titanicu
wrzesień 4th, 2009 at 01:00
PS. o kompozycji kadru też Ci już mówiłam :)
wrzesień 4th, 2009 at 01:06
Świetna obróbka podkreślająca magię tego miejsca.
Czekam na ciąg dalszy…
wrzesień 4th, 2009 at 02:34
jak mówiłem jakąś chwilę temu, nie wysyłaj tego zdjęcia Cameronowi bo się wścieknie… że zatrudnił nie tą co trzeba osobę do zdjęć :)
wrzesień 4th, 2009 at 07:40
MMMM cudo!
wrzesień 4th, 2009 at 08:10
Ale superanckie zawijasy :) Czarujące miejsce, magiczne zdjęcie! I jakie ładne logo :) Pozdrawiam!
wrzesień 4th, 2009 at 08:13
a mi nie titanic, a klimat upiora w operze przypomina. świetne.
wrzesień 4th, 2009 at 08:23
Goetz.Okocim.Najpiękniejsze miejsce jakie kiedykolwiek widziałam…niestety nadal tylko przez okna z zewnątrz i na fotografiach innych. Magia wszechoogarniająca.Twoimi oczami jeszcze bardziej magicznie niż kiedykolwiek. Zżera mnie ogromna, przeogromna zazdrość, a żółć wylewa się zewsząd – że też jeszcze tam nie byłam. ;-) Nie chodzi mi już nawet o fotografowanie, wystarczyłoby być. Ech…Cudo…
wrzesień 4th, 2009 at 08:38
piękne, oniryczne…
wrzesień 4th, 2009 at 08:54
Dzieki wszystkim!
Emilia Usz: oczywiście masz rację miejsce zniewalające. Coraz trudniej się tam dostać, remont idzie pełną parą – ja chciałam już rok temu. Mają skończyć w 2013 i wtedy będzie to pięciogwiazdkowy hotel. Ale obiecałam sobie, że będę tam pierwszym gościem.
wrzesień 4th, 2009 at 10:50
Tajemniczo i klimatycznie :)
wrzesień 4th, 2009 at 10:55
Ania lubi schody schody lubią Anię:)
wrzesień 4th, 2009 at 11:18
moze i trudna ale jakze wdzieczna… bravo
wrzesień 4th, 2009 at 12:59
zapiera dech w piersiach…
dziękujemy Ci Aniu za ten wspólnie spędzony dzień :)
wrzesień 4th, 2009 at 13:40
Jejku wchodzę tu co chwilę i napatrzeć się nie mogę na to zdjęcie:)
Aniu jesteś genialna:)
wrzesień 4th, 2009 at 15:20
Jejku! Dawno już nie widziałem fotografii, robiącej TAAAKIE wrażenie! Szczere gratulacje!
wrzesień 4th, 2009 at 19:41
To drewno mi się podoba. ;) Rewelacyjna obróbka i jestem nią zachwycony. Piękna miękkość.
wrzesień 5th, 2009 at 01:51
bardzo ładne!
wrzesień 5th, 2009 at 18:09
Piękna kompozycja, kolory… jestem pod wrażeniem
wrzesień 7th, 2009 at 09:17
O Matko! Toż to czysta magia… Pięknie- całokształt. (Ale muszę jeszcze dodać, że „mię pikło”- chciałabym tak umieć czarować obiektywem i światłem jak Ty…).
wrzesień 8th, 2009 at 09:39
Aniu, jesteś mistrzynią świata! Przypominają mi się klimaty a la „Cień wiatru” Zafona, słów mi brak!
wrzesień 8th, 2009 at 19:02
pięknie grają te schody:)
wrzesień 14th, 2009 at 18:45
no komento
wrzesień 15th, 2009 at 13:20
Przepiękne zdjęcie, poprostu powala, gratuluje!
wrzesień 23rd, 2009 at 16:14
Musiało boleć :( (i kolano i obiektyw w kawałkach) a tak z ciekawości: ile kosztowała wizyta na Żytniej ?
październik 1st, 2009 at 17:25
Ostatnio rzadko przy oglądaniu fotografii mówię sobie „WOW”, wzrok się opatrzył, przy tej fotografii ponownie to wykrzyczałem WOW :)
grudzień 14th, 2009 at 21:19
cudowne, ….
jeśłi można spytać – gdzie takie schody się znajdują?
kwiecień 8th, 2011 at 09:46
To jest nice!
styczeń 16th, 2012 at 23:33
eh… jak w stopce przeczytałem schody to od razu pomyślałem że chodzi właśnie o to zdjęcie. Pamiętam jak gdzieś kiedyś Pisałaś że spadła Ci 24. Ciekawe czy to właśnie te schody? :)