Wieści z frontu / The latest news from a front line
Tradycyjnie co roku w końcówce sezonu człowiek się zastanawia w co najpierw ręce włożyć, a u mnie do tego życie pełne atrakcji:
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
At the end of a wedding season the life of a wedding photographer is rather hectic – there’s so much work to do that there’s no time left for anything else. And in such a moment I’m having a major upheaval in my life – my flat is being completely renovated.
Miało zacząć się później, jak przyjdzie chwila by nabrać oddechu po sezonie, ale pan Walenty i pan Sławek przyszli i powiedzieli – startujemy od jutra! No i zaczęło się – świat na głowie – mój pierwszy wielki remont.
O którym jak o żelaznym wilku, opowiadałam baśnie przez lata – że kiedyś nadejdzie, że go bardzo go potrzebujemy – ja i moje mieszkanie. Ale – „i chciałabym i boję się”.
Wielkie przeogromne dzięki dla Asi Siwiec, która przekonała mnie, że to nic aż tak strasznego – że ludzie robią remonty i nie umierają od tego. Która do tego miała pomysł na moje mieszkanie i zaraziła mnie nim. Jak powiedział Kamash – najlepszy architekt wnętrz to taki, który daje dobry pomysł-bazę i ty sam się wkręcasz i wymyślasz całą resztę, nawet nie wiesz kiedy.
Asia przyszła i powiedziała: tu tak, tu tak, tu tak i wybacz Kalino, ale żadnych protestów nie toleruję:)) Odpowiedziałam, że godzę się absolutnie na wszystko, ale musi być siedzisko okienne. Moje marzenie z dzieciństwa i młodości przesiedzianych w kinie Iluzjon na starych amerykańskich filmach.
Na dziś już mam calutkie mieszkanie w głowie i choć teraz wygląda jak wygląda, wiem, że będzie dobrze. Musi!
Gdyby nie to, że Asia robi takie genialne zdjęcia to napisałabym, że minęła się z powołaniem. Niektórym Bozia dała talentów na kilka żyć.
—————————————————————————————————————————————————————————————————–
I was planning it for ages. We [me and my dear flat] needed it badly. But definitely not at that time of the year!
However, there came two nice gentlemen – Walenty and Sławek – and said: we’re going to start tomorrow! And so they did and my whole world was turned upside down.
Big thanks to Asia Siwiec who convinced me that it’s possible to have a flat renovated and stay alive. Some people managed to achieve that so there’s a chance I’d survive as well. And big thanks to Asia for her designing ideas. As Kamash said – the best interior designer will plant ideas in your head and you’ll get hooked without realizing how and when and start working at them yourself.
Asia came and said: here we’ll have this and there we’ll have that and I don’t take no for an answer. And I said: everything you want but I have to have a window seat. It’s been my dream for years. Long time ago – when I was almost living in Iluzjon cinema where I watched old American movies – I feli in love with window seats.
At the moment my flat doesn’t look good at all but in my mind I can see how it’ll look like. It’ll be perfect. It has to be!
If Asia weren’t such a talented photographer I’d say she missed her vocation. Some people are really gifted beyond measure.
październik 3rd, 2009 at 18:11
Niezły bajzel…hihi
Szczerze współczuję tego co teraz przeżywasz, gratulował będę po remoncie.
Z tego co piszesz zapowiada się interesująco. Czekam aż pan Walenty i pan Sławek przyjdą i powiedzą – KONIEC :)
Nie zapomnij się pochwalić!!
październik 3rd, 2009 at 19:01
Kalino, jesteś niemożliwa! Nawet zdjęcia bajzlu mają zrobiony zajefajny postprocess… :-)
październik 3rd, 2009 at 19:02
O matko, czeka mnie to w przyszłym roku. Już się boję ;/
październik 3rd, 2009 at 19:28
Miejscówka na plener jak znalazł :)
październik 3rd, 2009 at 19:46
tym sposobem pan Walenty i pan Sławek obalili w proch i pył hołubioną od dawna ideę zrobienia przed remontem szalonej&wiekopomnej imprezy ‚trash the flat’ ;)
październik 3rd, 2009 at 19:55
O sic:)))) To aż tak:)))? Rewolucja mieszkankowa na maxa:D Z niecierpliwością czekamy na efekty:) Buziaki:*
październik 3rd, 2009 at 19:58
No nieźle! To sie nazywa remont przez duze RRRR…:) Tez tak miałem – jakiś rok na szczeście temu.:) Czas jednak szybko goi rany i powoli z traumy wychodzę … ;)
Nie żebym chcial krakać, ale termin „finisażu” podany przez pana Walentego i Sławka traktowal bym z duuużym przymrużeniem oka. Niestety „ta” branża tak już ma – panowie budowlańcy w kwestii terminów to w przeważającej części bajkopisarze niestety :) / aha …i science-fiction też czasami sie parają ;) /
październik 3rd, 2009 at 20:46
Asia to nie człowiek … Asia to anioł !! :)
październik 3rd, 2009 at 21:13
No nieźle! Wspominałaś mi o remoncie, ale nie sądziłem, że aż TAKIM! Ale „siedzisko okienne” na zdjęciu nr 3 może być ;-))))))))
Pozdrawiam i czekam na efekt „after”
październik 4th, 2009 at 10:37
Krzysiek Tkacz – nie jest tak źle jak myślałam. Nie chce mówić, że nie ma się czego bać, ale powoli zaczynam wierzyć, że jest to do przeżycia. Podstawowa, kluczowa, niepodważalna zasada – WYPROWADZIĆ SIĘ.
Ponoć są ludzie, którym udało się przeprowadzić całkowity remont w zamieszkanym mieszkaniu, ale jakoś zupełnie mnie nie pociągało przekonywanie się o tym na własnej skórze.
październik 4th, 2009 at 11:01
alee Sajgon !!! jednym z pocieszających faktów z tego remontu to to ze będzie popij… tfu znaczy parapetówka :D
październik 4th, 2009 at 11:20
Pan Walenty widzę też mistrz obróbki ;))
październik 4th, 2009 at 11:29
A mi się podobało to twoje stare mieszkanko. Miało niesamowity klimat.
październik 4th, 2009 at 13:05
w koncu!!!! :) gratuluje! ;)
październik 4th, 2009 at 13:47
mnie też czeka za rok to samo :) ale ja wręcz się nie mogę doczekac, aby wynieść się z mojej aktualnie malutkiej klitki :)
październik 4th, 2009 at 17:28
kalina wychodzi na to, że mam ogromną siłę przekonywania :-)
trzymam kciuki za twoje i swoje pomysły :-)
jesteś dzielna!
acha i uważaj na ten taborecik bidermajerowski prawie już nie twój :-P
październik 5th, 2009 at 08:10
O kurczę! I Ty tak mieszkałaś?!?! Dobrze, że robisz remont. Panowie możne chociaż gruz z ziemi wysprzątają i położą Ci podłogę. Ja się dziwie, że stóp sobie nie pokaleczyłaś do tej pory :)
październik 5th, 2009 at 09:17
Hubert – nie było tak źle! Miałam specjalne kaloszki gruziaki – kilka kompletów dla mnie i dla gości:]
październik 6th, 2009 at 09:53
Ale demolka!! To się nazywa ‚gruntowny remont’ :D To kiedy ukończenie prac? +/- 3 miesiace? ;)
październik 6th, 2009 at 20:20
Bardzo wygodne zresztą były to papucie-klimaty, żadne tam gruziaki:). A właśnie się zastanawiam od dłuższego czasu gdzie się podziewasz, a Ty działasz, działasz, działasz.
Zaświadcza się, że da się przeżyć remont mieszkając w mieszkaniu. Oraz nie poleca się tego rozwiązania :D Czekam strasznie na efekty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kejt ko.
październik 7th, 2009 at 10:17
No to witam w klubie!!!U mnie też się właśnie zaczyna… Powodzenia!!!!
październik 11th, 2009 at 18:17
od razu mi się rzuciło w oczy, że to fajna miejscówka na plener :) Masz 2w1 :) i remoncik i daleko na plenerki nie musisz się udawać ;P
A tak serio, też przeżyłam dokumentny remont mieszkania mieszkając w nim… MA SAK RA!!!!! never again, koszmar śni mi się po nocach do tej pory ;) mam nadzieję, że Panowie fachmani spiszą się na medal i nie będzie żadnych opóźnień. POWODZENIA i trzymam kciuki za efekt :)
październik 15th, 2009 at 18:55
Pamiętaj tylko że ma być nie tylko pięknie ale i praktycznie ;) U mnie po remoncie sprzęt do produkcji okowity nie mieści się pod okapem a powiększalnik w łazience blokuje zlewozmywak. Czasami o rzeczach oczywistych łatwo się zapomina
październik 18th, 2009 at 19:44
Mówi się że remont gorszy niż wojna ;) mnie czeka łazienka przymierzam się już 5 rok :)
październik 27th, 2009 at 21:51
Nienawidzę remontów :( a czekają nas niedługo 3 :/ współczuję zatem i życzę wytrwałości.. :) szczególnie z ekipą :)
październik 30th, 2009 at 13:17
Kalina, czekam na nowy wpis, już tak długi siedzisz cicho, a my tu czekamy! :-) Co prawda byłam na warsztatach i się nasłuchałam wiele, ale poczytać i pooglądać też bym chciała. I pewnie nie tylko ja :-)
listopad 1st, 2009 at 10:58
Co to za kiczowata obróbka zdjęć, do tego to ziarno. Co to w ogóle ma być? Żenada
listopad 1st, 2009 at 14:13
żenadą jest to, że ktoś nie ma odwagi się podpisać. nawet jeśli teraz anonim łaskawie ujawni personalia, to już i tak wiadomo, że jest tchórzem. co do obróbki – została zrobiona tak, żeby klimatem pasowała do tematu, proste.
listopad 1st, 2009 at 21:39
Nie wiem po co ustawiać takie Iso, żeby wywaliło takie ziarno, jeszcze przy w miarę dobrym oświetleniu. Nie ma w tym nic ciekawego, te zdjęcia wyglądają beznadziejnie. Może jakiś nowy nurt nam się narodzi w fotografii.
luty 7th, 2010 at 23:18
Cooler Post welchen du hier geschrieben hast, ich kam gerade ueber google auf deinen Blog. Davor kannte ich Ihn noch gar nicht aber demnaechst werde ich oefters hier vorbei schauen denn dein Schreibstiel gefaellt mir richtig gut.
październik 28th, 2014 at 16:34
Na samym początku muszę ci powiedzieć, że blog
jest naprawdę super i mega interesujący. Bardzo
chętnie siedziałbym tu jeszcze kilka godzin i oglądał twoje wpisy,
ale niestety mam dużo innych zajęć. Chcę powiedzieć, że genialnie piszesz i miło byłoby podyskutować o
tym wątku dłużej. Pzdr.!